Zwolnili go z pracy. Urządził demolkę na 23 mln zł
/img2.autostuff.pl/a/21/1/zwolnili-go-z-pracy-i-mocno-tego-pozalowali_2b.jpeg)
Ten pracownik dość mocno zdenerwował się, kiedy zwolniono go w ostatni dzień 2020 roku. Postanowił pokazać byłemu pracodawcy, którym była fabryka Mercedesa w Vitoria-Gasteiz na terenie Kraju Basków.
38-letni były już pracownik wpadł w bardzo mocny szał. Postanowił ukraść koparkę, zwykle używaną do robót drogowych i przejechał nią blisko 21 kilometrów, aż do swojego byłego miejsca pracy. Tam rozpętała się prawdziwa demolka. Najpierw pracownik Mercedesa wyważył koparką drzwi do fabryki, a później zabrał się za niszczenie znajdujących się na placu Mercedesów klasy V z silnikiem diesla oraz wersji elektrycznych. Patrząc na zdjęcia z miejsca zdarzenia, można na początku pomyśleć, że to screeny z gry z serii Grand Theft Auto.
W konsekwencji poważnie uszkodził 70 pojazdów. Lokalne media podają, że straty są szacowane na blisko 2 miliony euro, czyli na ponad 9 mln złotych. Najnowsze dane mówią, że może to być nawet 5 mln euro (ok. 23 mln). Wartość mają zawyżać modele elektryczne, które nie były wcześniej brane pod uwagę.
Prawdopodobnie pracownik miał również w planach uszkodzenie linii montażowej, na której mógł pracować. W porę obezwładniła go policja. W momencie demolki na terenie fabryki były tylko ekipy konserwacyjne i ochroniarz pilnujący obiektu.
Zwolnienie 38-letniego pracownika może być skutkiem nowego systemu zmianowego wdrożonego przez Mercedesa. W jego konsekwencji pracę może stracić 10-15 proc. zatrudnionych tam osób. Warto dodać, że pracownicy fabryki, gdzie produkuje się Mercedesa klasy V już 18 grudnia zebrali się, aby zaprotestować przeciwko zwolnieniom, argumentując, że Mercedes mógł przygotować alternatywne rozwiązania.