Lamborghini SC20 to projekt opracowany przez specjalistów z Squadra Corsa. Powstanie zaledwie jeden egzemplarz unikatowego “Lambo”. Co ciekawe w tworzenie auta zaangażowany był przyszły właściciel, lecz nie wiadomo kto nim został.
Supersamochód będzie oparty o znane i cenione Lamborghini Aventador, lecz dość mocno przestylizowano jego konstrukcję. Przede wszystkim SC20 jest roadsterem, ale całkowicie pozbawione dachu oraz szyb. Podobny projekt pojawił się 8 lat, chodzi o Aventadora J Speedster. Dlatego, kierowca przed każdą przejażdżką powinien zakładać kask lub co najmniej. Chociaż aerodynamika została tak zaprojektowana, aby przepływ powietrza nie powodował dyskomfortu nawet przy dużych prędkościach.
– Dwa lata po SC18 Alston, SC20 był nowym, intrygującym wyzwaniem. Głównymi źródłami inspiracji były Diablo VT Roadster, Aventador J, Veneno Roadster i Concept S, a rezultatem jest dramatyczne połączenie kreatywności i wyścigowej postawy – uzasadnia szef projektowy Lamborghini Centro Stile, Mitja Borket.
Unikatowe Lamborghini SC20 charakteryzuje się przede wszystkim zmienionym zderzakiem, dyfuzorem i tylnym skrzydłem, które jest całkiem spore. Dwa wloty na masce są inspirowane tymi z Huracan GT3 EVO. Z zewnątrz samochód został pomalowany na jasną biel z licznymi błękitnymi akcentami. Nie zabrakło elementów, które zdradzają, że są z karbonu. Co ciekawe, wnętrze jest wodoodporne, czyli SC20 nie jest straszna angielska pogoda.
Do napędu Lamborghini SC20 wykorzystano 6,5-litrową jednostkę pochodzącą z Aventadora SVJ. Oznacza to, że przyszły właściciel będzie miał do dyspozycji 770 KM i 720 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To wszystko trafi na wszystkie koła za pomocą 7-stopniowej zautomatyzowanej skrzyni biegów. Sprint do “setki” zajmie zaledwie 2,8 s, a maksymalnie SC20 pojedzie 350 km/h.
Nie podano ile przyszły właściciel zapłaci za Lamborghini SC20, ale można spodziewać się kwoty kilku milionów euro.