Aż nie do wiary, że w dzisiejszych czasach powstają tak szalone i odważne przedsięwzięcia. Bentley postawił niemalże w 100 proc. odtworzyć model Blower. Dzięki tej wyścigówce w latach 20. brytyjska marka odnosiły sukcesy w licznych zawodach. Również dzięki umiejętnością, jakie posiadał ówczesny kierowca wyścigowy - Tim Birkin.
Warto zaznaczyć, że wyścigówki sprzed 100 lat były bardzo analogowe i sporo wymagały od kierowców. Niestety w tamtych czasach śmiertelność na wyścigach była bardzo wysoko. Dopiero teraz, szczególnie w Formule 1 jest wysoki stopień bezpieczeństwa.
Chociaż osoby, które mają w sobie dużo odwagi, prawdopodobnie będą mogły przekonać się jak jeździło się sportowym autem w latach 20. ubiegłego wieku. Bentley Blower Zero to nazwa prototypowego modelu, który będzie testowany, aby sprawdzić jak samochód zachowa się w normalnych warunkach. Na jego podstawie powstanie 12 egzemplarzy produkcyjnych, które trafią do wybranych klientów.
Projekt Bentley Blower Zero pochłonął do tej pory około 40 tys. godzin. Ekipa Bentleya wytworzyła ręcznie 1857 podzespołów, bazując na oryginalnych planach z lat 20. XX wieku i trójwymiarowych rysunkach stworzonych na bazie oryginału. Dodatkowo do produkcji prototypu wykorzystano firmy, które dysponowały technologią sprzed kilku dekad, aby w jak największym stopniu zbliżyć się do oryginału - m.in. podwozie jest dziełem izraelskiego przedsiębiorstwa Newton & Sons Ltd., a rama z jesionu została wykonana przez firmę Lomax Coachbuilders.
Do napędu wykorzystano 5 litrowy silnik z kompresorem generujący 240 KM. Niedługo zostanie poddany próbie. Planowo prototyp ma przejechać 8 tysięcy kilometrów po torze i zwykłych drogach. Po pozytywnie przeprowadzonych testach rozpocznie się produkcja egzemplarzy przeznaczonych na sprzedaż. Prawdopodobnie można spodziewać się kilkumilionowej ceny.