Popisy na zlotach. Chcieli zaimponować, wyszło jak zawsze
/img2.autostuff.pl/a/20/50/popisal-sie-przed-kumplami-wyszlo-jak-zawsze_34.jpeg)
Każdy z nas chociaż raz próbował robić poślizgi, a raczej chciał poczuć się jak Drift King z filmu “Szybcy i wściekli Tokio Drift”. Najlepsze warunki do wykonywania amatorskich powerslidów to mokry lub najlepiej ośnieżony parking pod hipermarketem. Jest to takie minimum, żeby przez zabawę wyczuć własny samochód i jego zachowanie w nietypowych sytuacjach.
Niektórzy za wszelką cenę chcą zaimponować innym nie posiadając żadnych umiejętności - poza szybką jazdą w grach wyścigowych. Takie osoby są weryfikowane podczas spotkań samochodowych, które są popularne w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.Podczas jednego ze spotkań samochodowych w San Jose (Kalifornia, USA) kierowca BMW M3 (F80) dał niezłe widowisko. Chciał wykonać soczysty powerslide, ale coś poszło nie tak. Na nagraniu widać przejeżdżającego Nissana GT-R i McLarena 570s, a tuż zanim srebrne BMW M3.
Kierowca uległ pokusie i wykonał poślizg, niestety zakończył się na krawężniku, o który z dużą siła uderzył bok auta. Na szczęście nikomu nic się nie stało, lecz uszkodzeniu zapewne uległ samochód. Prawdopodobnie właściciel M3 będzie musiał wymienić koła oraz zrobić porządny serwis zawieszenia.
Krawężnik również w podobny sposób “wykończył” Mercedesa C63S AMG, który w zeszłym roku opuszczał jedno ze spotkań samochodowych organizowanych w Holandii. Trzeba pamiętać, że zarówno BMW M3 czy konkurencyjny Mercedes C63S są mocnymi tylnonapędowymi samochodami, które potrafią zrobić krzywdę kierowcy. Często niestety trafiają one w ręce młodych i gniewnych, którzy bez większych umiejętności próbują się nimi popisywać. Efekty niestety są przerażające.
Prym w kontekście wypadków na zlotach wiodą Fordy Mustangi, zwłaszcza w USA. To one bardzo często powodują kolizje wynikające z brawurowej jazdy lub nadsterowności, z którą nie radzi sobie kierowca.
Nie tylko w Stanach Zjednoczonych Mustangi przynoszą pecha. Podczas wakacyjnego zlotu w Warszawie, jeden z youtuberów kierując Fordem Mustangiem GT spowodował kolizję, w którym łącznie zostały uszkodzone trzy auta.
Mustang nawet jak stoi przyciąga nieszczęście. Na jednym ze zlotów kierowca Dodge’a Challengera SRT Hellcat prawdopodobnie za mocno nacisnął gaz - efekt? Uderzył z dużą siłą w bok samochodu ze znaczkiem galopującego konia.