Klassen to m.in. tuner luksusowych i sportowych samochodów, który tym razem wziął na warsztat Range Rovera SV Autobiography i dokonał sporych zmian. Przede wszystkim brytyjski SUV został mocno przedłużony, dzięki czemu zyskał w środku sporo miejsca.
Oprócz komfortu, jaki zmodyfikowany SUV będzie oferować swoim pasażerom, postawiono w pierwszej kolejności na bezpieczeństwo. Cały samochód jest opancerzony. Zamontowano kuloodporne szyby, wzmocnione zawiasy, zmieniono sprężyny i amortyzatory, aby mogły sobie radzić z dodatkowym ciężarem, ulepszono układ hamulcowy oraz użyto specjalnych kół.
Range Rover od Klassena został przygotowany do transportu ważnych osób, który zajmują wysokie stanowiska urzędnicze. Dlatego firma zainstalowała światła stroboskopowe, syrenę, wewnętrzną ściankę działową oddzielającą kierowcę od tylnej części przedziału pasażerskiego, wysokiej jakości wyciszenie, system multimedialny, elektryczny metalowy przesuwny dach, domofon, lodówkę, a nawet wyjście awaryjne. Dodatków jest sporo, ale wszystko ma zapewnić należyte bezpieczeństwo transportowanych osób.
Do napędu wykorzystano seryjny silnik z Range Rovera SV Autobiography, czyli 5-litrowe V8 doładowane kompresorem o mocy 557 KM i 700 Nm momentu obrotowego.
Niestety seryjny Range Rover SV Autobiography jest bardzo drogim autem. Jego cena może spokojnie przekraczać 900 tysięcy złotych, lecz ta kwota wydaje się dość skromna w porównaniu do opancerzonej wersji od Klassena. Przyjemność jazdy niepowtarzalnym Range Roverem będzie kosztować nas 1,1 mln euro (ok. 4,94 mln złotych). Bezpieczeństwo jak widać słono kosztuje.