Mało kto wie, ale zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych, jest pewnego rodzaju poświęceniem, zwłaszcza jeśli lubimy prowadzić samochody. Osoba urzędująca na tym stanowisku ma zakaz samodzielnego prowadzenia pojazdów zarówno w czasie, jak i po zakończeniu tej funkcji.
To właśnie Joe Biden przyszły prezydent USA znany jest z tego, że prowadził w swoim życiu wiele ciekawych samochodów. Już od młodzieńczych lat miał dostęp do ciekawych aut jak Chrysler 300G z 1961 r., ponieważ ojciec Bidena był właścicielem salonu samochodowego.
Z innych aut Joe Bidena warto wymienić, chociażby Mercedesa 190 SL z lat 60. Do tej pory ten model uchodzi za bardzo stylowy samochód. Nieduży kabriolet posiadał pod maską 1,9-litrowy silnik o mocy 105 KM. Polityk przyznaje, że zawsze miał problem z gaźnikami.
Z całą pewnością jednym z ulubionych aut Bidena jest jego Chevrolet Corvette Sting Ray z 1967 roku. Dostał od ojca jako prezent ślubny. Do dziś samochód jest pożądany przez wielu. Warto dodać, że jak przystało na model Corvette, pod maską znajdziemy amerykańską V8-mkę o pojemności 5,4 litra. Uwielbienie tego modelu Joe Biden podkreślał w programie "Jay Leno’s Garage".
Kiedy Biden skończył pełnić funkcję wiceprezydenta, obowiązywał go 6-miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów. Chcąc ulżyć swoim motoryzacyjnym cierpieniom, postanowił pożyczyć od brata mocnego Cadillaca CTS-V i spalić “gumę” na swoim 500-metrowym podjeździe.
Jeszcze inna historia mówi, że Joe Biden założył się z reporterem Białego Domu, że pokona go w opisywanym wcześniej Cadillacu. Polityk przegrał, ponieważ musiał zmierzyć się Teslą Model S, która znana jest bardzo dobrego przyspieszania.