Pierwsza generacja Nissana Leafa zrewolucjonizowała motoryzacyjny świat. Model ten był pierwszym autem elektrycznym, który zaczął się masowo sprzedawać. Wiemy, że obecnie to Tesla jest najbardziej kojarzona z autami zasilanymi prądem, ale japoński hatchback jest zdecydowanie przystępniejszy cenowo niż Tesla Model S. Upływ czasu sprawił, że konieczne było stworzenie kolejnej generacji azjatyckiego ekowozu i w końcu się doczekaliśmy.
Stylistyka pierwszego Leafa była kontrowersyjna. Elektryczny samochód wyposażono w charakterystyczne wyłupiaste przednie reflektory i duże cienkie tylne lampy, ale szanuję tę generację Nissana Leafa za oryginalność. Drugie wcielenie modelu prezentuje się zwyczajniej, ale na pewno nie nudno. Nie zabrakło wyrazistych linii i przetłoczeń, a wygląd wozu upodobniono do innych pojazdów marki.
Wnętrze nowego Leafa jest proste i pozbawione bajeranckich fajerwerków. Trochę żałuję, że straciło swój dotychczasowy niecodzienny wystrój i stało się wnętrzem przeciętnego auta, ale większość klientów powinna być zadowolona z tego rozwiązania. Bardzo dobrze, że zdecydowano się na zastosowanie nowej kierownicy - poprzednia była paskudna. Na tunelu środkowym pozostał charakterystyczny wybierak trybu jazdy w kształcie grzybka. Największe obawy mam co do ilości przestrzeni dla pasażerów zasiadających z tyłu. W pierwszym Nissanie Leafie miejsca było sporo, dzięki czemu nawet większe osoby mogły wygodnie zasiąść na kanapie.
Pod maską nowego Nissana Leafa trafił silnik elektryczny, generujący 147 KM i 320 Nm. Według europejskich standardów elektryczny hatchback na jednym pełnym ładowaniu przejedzie 378 km. Czas pełnego ładowania baterii to 16 godzin w przypadku 3-kilowatowej ładowarki, 8 godzin w przypadku 6-kilowatowej, a za pomocą superszybkich ładowarek możliwe jest naładowanie do 80% w 40 minut.
Nie mogło zabraknąć też nowych technologii. Nowy Nissan Lead został wyposażony w funkcję ProPilot, czyli system będący krokiem w kierunku jazdy autonomicznej, składający się z aktywnego tempomatu i zaawansowanego asystenta pasa ruchu. ProPilot działa do prędkości 100 km/h. Ponadto japoński "elektryk" zyskał asystenta parkowania, który wyręcza kierowcę w tej czynności, a energia elektryczna ma być jeszcze skuteczniej odzyskiwana w trakcie hamowania.
Premiera nowego Nissana Leafa odbędzie się podczas salonu samochodowego we Frankfurcie. Auto trafi do salonów na początku przyszłego roku.