To nie tak, że się podlizuję. Ot, do kolejnego wpisu w cyklu natchnął mnie znów nasz Naczelny swoimi wczorajszymi materiałami o szaleńcach w Stolicy. W tym wypadku rzecz się dzieje pół wieku temu w nieistniejącej już Czechosłowacji, a bohaterem filmu reklamowego jest... reprezentacyjna limuzyna Tatra 603. Wóz produkowany między 1956, a 1975 rokiem szokował obłą, "wielorybią" sylwetką i napędem. Poruszał go ośmiocylindrowy, widlasty silnik chłodzony... powietrzem. W dodatku umieszczono go za tylną osią. Z 2,5 litra pojemności generował raptem nieco ponad 100KM w mocniejszej wersji ale za to jak brzmiał!
Nie bardzo rozumiem celowość tej reklamy, bo Tatry 603 były głównie produkowane dla władzy (kilkadziesiąt sztuk zakupiła PRL) ale ogląda się go bardzo przyjemnie. Oczywiście nie pochwalam zachowań, które prezentuje kierowca tego wozu, jednak myślałem, że czeska policja ma podobne zdanie. Czy tak jest, dowiecie się pod koniec filmu. Stastnou cestu!