Co roku rowerzyści coraz bardziej panoszą się na drogach, a niestety część z nich ma w głębokim poważaniu przepisy drogowe. Z tego powodu wojna pomiędzy kierowcami aut a cyklistami staje się coraz intensywniejsza. Pierwsi irytują się, że osoby na jednośladach skręcają gdzie chcą, nie stosują się do znaków i świateł oraz wjeżdżają przed maski aut, zaś ci drudzy domagają się szacunku i narzekają na zbyt małe zachowanie odległości pojazdu od roweru w momencie wyprzedzania. Gdy jedna i druga strona ma swoją rację, tam nietrudno o kolizję. Najwyraźniej w Rosji występuje ten sam problem, co widać na poniższym wideo.