Ale za to świetny filmik, który rozłożył mnie na kolana. Można napisać, że to... ogłoszenie wideo, ale na samym końcu autor napisał "filmik powstał wyłącznie dla celów ćwiczebnych, na bazie filmów zaczerpniętych z youtube.com". Fajnie, bo czerpał z głową i jeszcze dodał od siebie naprawdę dowcipne komentarze. Biorąc pod uwagę, że jego terenowa Vitara ma 21 lat, że "wymaga miłości i odrobiny lakieru", reszta jest zaskakująco dobrze wpisana w podłożone obrazy. Przecież wszyscy wiedzą, że Vitara – taka z silnikiem 1,6 sprzed dwóch dekad – jest eko, że ma elektryczne szyby i całe 96 koni. To legenda, bestia, odkrywca i bohater w jednym. Dla mnie to oczywiste, że "wjedzie wszędzie" i że "lata w kosmos". A teraz idę się śmiać.