To będzie bardzo krótki post. Ja to po prostu tutaj zostawię.
Rzecz dzieje się w centrum Sankt Petersburga. W ruchu ulicznym, między samochodami i jednośladami. Koleś może i ma skilla, ale to tak jak w przypadku Froga z BMW M3 – są o niebo lepsze miejsca do tego, żeby palić kapcia. No, ale to Rosja, a za kierownicą siedzi, jak rozumiem, dziecko jakiegoś oligarchy. Im, zdaje się, wolno więcej.