Z czym kojarzy ci się ukraińskie miasto Charków? Nam - z tym oto Rolls-Royce'em Silver Spur II. Dlaczego, zapytasz? Przecież powinno nam się raczej kojarzyć ze zgnitym Żyguli jeżdżącym na cztery ślady. Otóż jest dobry powód. W charkowskich garażach, w których mężczyźni od Bugu do Władywostoku dłubią w swoich Lanosach i Tawrijach, dokonano niezwykłego odkrycia. Znaleziono tam tego właśnie Rollsa.
Wiem jakie pytanie ciśnie ci się teraz na usta. Kto miał taki kaprys żeby w tym syfie parkować Rollsa? Członek brytyjskiej rodziny królewskiej? Ekscentryczny szejk z Dubaju? Prawda jest bardziej prozaiczna. Mówi się, że tym samochodem w latach 90. poruszał się jeden z ukraińskich gangsterów. Pewnego dnia, gangus spotkał jednak na swojej drodze przeznaczenie w postaci rozpędzonej ołowianej kulki. Pocisk przeniósł bandytę na tamten świat, a gangsterski Silver Spur trafił do przestępczej "dziupli" na kolejnych 15 lat.
Teraz pojazd wyciągnięto na światło dzienne. Jak na auto które spędziło tyle lat w śmierdzącym grzybem garażu, Rolls prezentuje się fantastycznie. Dowodem niech będzie ta sesja zdjęciowa - majestatyczny Silver Spur na tle księżycowego krajobrazu Charkowa.