Scena zabawna w swojej wymowie. Jezioro (lub rozlana rzeka), łódź, wędkarze. Nagle w kadrze pojawia się coś, co wygląda na łódź. Płynie bardzo szybko. Wędkarze są zaskoczeni, bo nagle – gdy tylko "łódź" się zbliżyła – okazuje się, że to samochód. Dokładnie tzw. kruzak, czyli w potocznym języku rosyjskim – terenówka (lub Toyota Land Cruiser). Można założyć, że kierowca znał akwen i jechał po jego dnie – samochód jechał bowiem bardzo pewnie i raczej nie płynął. Trochę wody dostało się do środka, ale bez szkody dla pasażerów. No i silnika też nie zalało...