Aston Martin dla Jennifer Lopez, czyli słaby gust Bena Afflecka

Moim zdaniem Ben Affleck miał słaby gust...
Aston Martin dla Jennifer Lopez, czyli słaby gust Bena Afflecka
Srebrny z czarnym wnętrzem - nędza. Zdj. Silverstone Auctions
22.05.2014
Rafał Jemielita

Jennifer Lopez i Ben Affleck - pamiętacie? Ona ma wielki tyłek, który ubezpieczyła na kilka milionów dolarów, piękny głos i talent aktorski. On - typowy amerykański żigolo, czyli wysoki, przystojny i robi na ekranie miny.

Jedno i drugie to supergwiazdy, które w dodatku próbowały tworzyć rodzinę. Efekt? Oczywiście się rozstali choć były głośne zaręczyny, płacze i pierścionki za miliony! Ale zanim doszło do awarii i katastrofy, była wielka miłość i romantyczne prezenty. Jakie? Ben Affleck w przypływie pożądania sprawił J-Lo samochód. Aktor kupił Aston Martina DB7 Volante, czyli klasyczne, brytyjskie kabrio. Auto - jak to Aston Martin - jest ponadczasowe (choć moim zdaniem widać po nim już pewien upływ czasu). Jedyne, czego się czepiam to wybór kolorystyki. Affleck mógł wybrać co chciał, a tymczasem swojej lubej sprawił kabriolet w beznadziejnym i beznamiętnym kolorze czystego srebra. Do tego dołożył - jeszcze bardziej przygniatający - czarny środek. Wyszło jak wyszło - związek aktora i piosenkarki długo nie wytrzymał. Aston Martin jest teraz do sprzedania! Ktoś zainteresowany? No to zgłaszajcie się do Silverstone Auctions. 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie