Seat Ateca dopiero co wjechał do salonów, a hiszpański producent już pokazał niecodzienną wersję koncepcyjną swojego auta. Sęk w tym, że Hiszpanie podali ten sam produkt, tylko w innym przebraniu.
SUV-y z założenia miały być autami, które pozwolą na zjechanie z asfaltu w lekki teren. W takim razie jaki jest sens pokazywania uterenowionej wersji pojazdu, który powinien być już na wstępie uterenowiony? Koncepcyjna wersja wyróżnia się czarnymi i srebrnymi elementami nadwozia, które powinny być odporniejsze na rysy i uszkodzenia, pomarańczowymi detalami, 18-calowymi kołami z oponami o bardziej off roadowym bieżniku i płytami chroniącymi podwozie. Chwila, przecież zwyczajna Ateca też ma czarne plastiki w newralgicznych miejscach. Gdzie tu logika?
Pod maską Seata Ateca X-Perience zamontowano dwulitrowego turbodiesla, generującego 190 KM i 400 Nm. Motor połączono z 7-biegową przekładnią automatyczną, która przekazuje napęd na wszystkie koła. Dokładnie to samo można dostać w salonach w tej chwili.
Czy Seat zdecyduje się na wprowadzenie Ateci X-Perience do produkcji? Mam nadzieję, że nie.