Uwaga! Jeśli dopiero wróciłeś z urlopu lub jeszcze długo nie będziesz mieć urlopu, to nie oglądaj. Ja właśnie to zrobiłem i moje serce wyrywa się ku motoryzacyjnym przygodom.
Porsche i Alpy. Oto przepis na największą przyjemność jakiej może doświadczyć człowiek. To jak seks z playmate, idealny drink lub bezbłędnie wysmażony stek. Możecie wątpić w prawdziwość moich słów, ale sam po sobie wiem, że chciałbym przeżyć przygodę w Alpach z klasycznym "Prosiakiem". Z Amandą Cerny na fotelu pasażera, butelką schłodzonego Dom Perignon w schowku i krwistym kawałkiem wołowiny Wagyu u celu podróży byłbym w niebie na ziemi.
Sprawdź też: Porsche 918 Spyder jest warte więcej niż prywatna wyspa
Równie ekscytującą podróż przebyli kierowcy dziewięciu Porsche, którzy w 4 dni pokonali ponad 2000 km po górskich drogach. Panowie z magazynu Curves zasiedli za kierownicami klasycznych 911-tek i jednego Caymana GT4. Spece od filmowania zrobili olbrzymią robotę, serwując nam, zwykłym szaraczkom, niezwykle klimatyczne wideo. Usiądź wygodnie, załóż słuchawki na uszy i delektuj się pięknymi widokami, fantastycznymi autami oraz przyjemną muzyką. Ale uważaj - po tym filmiku w Twojej duszy zagnieździ się marzenie przeżycia podobnej przygody. A ono będzie z czasem kiełkować...