Co jest nie tak z tym BMW M2?
/img2.autostuff.pl/a/16/30/co-jest-nie-tak-z-tym-bmw-m2_579772bb.png)
BMW M2 to jedna z "najgorętszych" motoryzacyjnych premier ostatnich miesięcy. O tym, że auto jeździ świetnie mieliśmy okazję niedawno się przekonać (klik). Ale umówmy się – choć kolor Long Beach Blue Metallic jest przepiękny i wydaje się stworzony dla M2, nowe "małe" BMW może prezentować się jeszcze lepiej w innych ciuszkach. Zwłaszcza jeśli będą to klasyczne barwy znane każdemu fanowi motosportu – czyli malowanie w którym w latach 70. ścigały się słynne BMW 3.0 CSL.
Właściciel tego M2, australijski diler samochodów z Brisbane, postanowił pójść jednak o krok dalej i zlecił oklejenie auta dzięki któremu nowy samochód wygląda jakby wziął udział w dziesiątkach wyścigów na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Zadrapania, obtarcia, łuszcząca się farba i wyblakłe kolory, ślady opon... to co widzisz to dzieło australijskich specjalistów od oklejania aut z firmy Exclusive Wraps. Zadbano o najdrobniejsze detale dzięki czemu z daleka samochód wygląda jak wyścigowy zabytek, mimo że to nowiutkie auto. Trend sztucznego postarzania samochodów sportowych stał się ostatnio modny, o czym możecie przeczytać także tutaj (klik). Co sądzicie o takiej modzie? Hot czy może raczej knot?