Inspektorzy z GITD zatrzymujący Volvo z lawetą, na której stał Mercedes, nawet nie mogli się spodziewać, że trafią niczym "szóstkę" w Lotto. Zatrzymanie miało miejsce w dniu 13 lipca, w województwie dolnośląskim.
Sprawdź też: Kradzież motocykla? Nic prostszego [WIDEO]
Jak się okazało, kierowca Volvo (Polak) nie miał prawa jazdy kat. B+E. Jednak brak uprawnień to był ledwie czubek góry lodowej przewinień mężczyzny. Funkcjonariusze sprawdzili zestaw pod względem jego legalności i wtedy rozbili bank. Wynik końcowy? Volvo - kradzione. Laweta - kradziona. Mercedes - kradziony! Wszystkie pojazdy zostały skradzione w Holandii tego samego dnia! Bezczelność przestępcy jest wręcz absurdalna, aczkolwiek jego rozwiązanie nie jest pozbawione sensu. W sumie mógł jeszcze wziąć kradziony motocykl i kradziony rower, wtedy miałby komplet. A jaki zysk...! I jak tu nie wierzyć w kawał o Polakach kradnących żarówkę?