Tu nie ma wiele do pisania. Proponuję odpalić ten film, a później oglądać, oglądać, oglądać! To naprawdę dobre kino, bo na tym wolnym (wydaje się) zakręcie sporo się działo. Trudno sobie racjonalnie wytłumaczyć dlaczego tak wiele załóg miało tam problem. Nie wiem – jeszcze raz podkreślam. Może to kwestia słabego doświadczenia kierowców? Może źle opisany łuk? Może po prostu było tam piekielnie ślisko, czego większość wcześniej (podczas opisywania trasy) nie zauważyła? Każde z tych pytań pozostaje bez odpowiedzi. Koniec pisania! Teraz oglądamy i się gromko śmiejemy. Podkreślam, że podczas Rallye du Forez nikomu się nic nie stało – trupów brak.