Perła z Allegro: Hot rod robiony z Żuka - opis aukcji wygrał internet

Czy wspominaliśmy już, że lubimy wesołe i nietuzinkowe ogłoszenia motoryzacyjne? Oj, lubimy. Przykładów naszej słabości do takich dzieł jest aż nadto (klik). Dlatego nasze serca radują się, gdy znajdujemy kolejną perełkę tego typu. Oto ona przed wami – "hot rod" zrobiony z kilku różnych aut (z których żadne nie przeszło – i już nie przejdzie – do historii motoryzacji). Nie chodzi jednak o to, co się sprzedaje – choć jak na samochód wyspawany w szopie, ten jest całkiem niezły – ale jak. Oto opis: 

Po pierwsze żeby była jasność - to nie jest HOT ROD, wiadomo nie chcę obrazić znawców tematu (tzn patrzyłem na zdjęcie hot roda wiszące w garażu jak go robiłem), po drugie to nie jest auto dla każdego!!! Jeśli jesteś kierowcą wychowanym na współczesnych autach i wszystko za ciebie robi komputer to nawet tego nie czytaj! Tutaj wszystko trzeba robić samemu, użyć kilkukrotnie większej siły ( bo jak nie jebniesz to bieg nie wejdzie). Teraz trochę z budowy, wszystko proste, tzn co miałem to tutaj wje...łem. Rama to Chevrolet Blazer S10, kabina Ził 157, mosty Lublin III, paka to blacha z Wieśka dachu, no i silnik. No właśnie silnik, miał być cudem tzn sprzedawca mówił, że to V8, nie znam się i uwierzyłem, myślałem że tylko literki są odwrócone tzn 8V i że jak je odwrócę na V8 to będzie brzytwa!!!! Nie wiem czemu ale mimo odwrócenia liter du..y nie urywa!!! Wyposażenie ograniczone do minimum, dwa przyciski - jeden to światła a drugi zapomniałem do czego. Błotników nie ma, nie dlatego, że przepisy mam w d... ja po prostu lubię patrzeć jak się kółka kręcą (kiedyś byłem na wsi i jechałem C330 i mi się tak podobało).

Najlepsze są hamulce bo założyłem pompę, serwo od swojego scenica (jak zahamowałem to aż drążki pokrzywiło!!!). Lakier to jak widać czarny mat (tzn dziś tak widać, bo bazą pod ten lakier była rdza więc jutro może być inaczej). Konstrukcja mimo użycia spawarki wzmocniona dodatkowo nitami -ogromne przeciążenia wiadomo. Potrzebujesz przewieźć buraki, obornik lub inne gówno, boisz się ubrudzić swoje auto, na które odkładałeś pół życia!!! Wyciągam do cb pomocną dłoń, moje auto doskonale nadaje się do przewozu różnego rodzaju dziadostwa, masa nie gra roli, bardziej ciężki ładunek oznacza bardziej zglebione auto, co korzystnie wpływa na jego wygląd - ciągnie dupe po asfalcie. Chodzisz w gumiakach, masz spodnie w oleju, czy wyszedłeś właśnie ze stajni i twój zapach jest czymś czego jeszcze znawcy perfum nie wynaleźli? Nie obawiaj się, tutaj pojęcie szyba w drzwiach nie występuje, ciągła wentylacja zapewnia bryzę świeżego powietrza, wszystko bez użycia klimatyzacji. Żebyś był skupiony na drodze specjalnie obniżyłem dach, a przez to musisz siedzieć zgarbiony i głowę trzymać nad kierownicą przy samym oknie.

Link do aukcji znajdziesz tutaj.