Mogę zaryzykować stwierdzenie, że każdy zna Volkswagena Kubelwagena. Jeśli nie to szybko przypomnę – Kubelwagen był samochodem wojskowym, dostępnym także w wersji pływającej (tzw. Schwimmwagen), którego używał niemiecki Wehrmacht i SS podczas II wojny światowej. Historia tej maszyny jest w sumie smutna, bo Kubelwagen to w jakimś sensie odpowiednik Garbusa. Przed wojną nie udało się uruchomić produkcji cywilnego "wozu dla ludu", a za to nieco później wielu Niemcom (czy tego chcieli, czy nie) przydzielono VW typ 82 wykorzystujący technologie i rozwiązania, które miały znaleźć się w aucie, na które wiele lat czekał cały naród. Poniżej krótki filmik-przypomnienie. Oglądaliście serial z przygodami kapitana Klossa? On też jeździł Kubelwagenem.
Po wojnie Kubelwagen był produkowany jako tania alternatywa dla Garbusa (coś jak Dacia dla Renault w dzisiejszym sensie). Auto – tzw. typ 181, który produkowano w latach 1968-1983 – wystąpiło w wielu filmach i mnie osobiście kojarzy się z amerykańskimi studentami. Przypominam, że Typ 181 można było spotkać również pod nazwami Kurierwagen, Trekker, Thing (z angielskiego rzecz – wyjątkowo udana nazwa, bo maszyna była spartańska i biedna), Puebla, Safari lub Pescaccia. Typ 181 wyglądał tak:
Na koniec zostawiłem projekt, który wpadł mi w ręce: wizja pewnego rosyjskiego designera. Anton Lychin opublikował w serwisie Cardesign.ru własne szkice następcy Kubelwagena i VW Typ 181. Szkice są super, napęd – przyszłościowy (4 silniki elektryczne w kołach plus spalinowy generator ukryty z tyłu), ale nikt do tego projektu nie podszedł poważnie. Szkoda, bo FAJNY. Popatrzcie zresztą sami.