Polski król Nürburgringu: Maciej Dreszer o ściganiu w "Zielonym Piekle"

Nordschleife objechał już ponad tysiąc razy a za parę dni wystartuje w 24-godzinnym wyścigu na tym słynnym niemieckim torze
Polski król Nürburgringu: Maciej Dreszer o ściganiu w "Zielonym Piekle"
Fot. Maciej Dreszer
25.05.2016
Andrzej Chojnowski

Maciej Dreszer jest jednym z najbardziej obiecujących młodych kierowców wyścigowych w Polsce. Ma dwadzieścia lat, a na koncie zwycięstwa w dwóch mocnych seriach - Toyota GT86 Cup i BMW M235i Racing Cup. Maciek jest też polskim królem Nürburgringu - trudno znaleźć polskiego kierowcę który dorównywałby mu pod względem doświadczenia wyścigowego na tym torze, uznawanym za najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny na świecie. W ten weekend Tarnowianin po raz drugi w karierze wystartował w wyścigu 24-godzinnym na Nordschleife, jednym z trzech najważniejszych długodystansowych wyścigów na świecie (Le Mans, Spa i Nürburgring). I wygrał! W swojej kategorii, jadąc wyścigową wersją Toyoty GT86, zdeklasował rywali i został zwycięzcą ADAC Zurich 24h Rennen. To wielki, historyczny sukces Polaka. Z Maćkiem porozmawialiśmy kilka dni przed wyścigiem:

 

Autostuff: To twój drugi w karierze start w 24-godzinnym wyścigu na Nürburgringu. Jakim samochodem jedziesz w tym roku?

Maciej Dreszer: Toyotą GT 86. To jeden z moich ulubionych samochodów. W sezonie 2014 zrobiłem nim ogromną liczbę kilometrów na torach, w tym na Nürburgringu. Specjalnie na tegoroczny 24-godzinny wyścig Toyota wypuściła upgrade tej wyścigówki i podobno nowa wersja ma być o 10 sekund szybsza na okrążeniu. Nie mogę się doczekać, żeby to sprawdzić!

 

A.S.: Z jakim zespołem jedziesz?
M.D.: Jadę w najszybszym obecnie zespole pucharu Toyoty GT86. Znam tych ludzi, startowałem z nimi rok temu w 24-godzinnym wyścigu w Dubaju. Nie będzie problemu z dobrą współpracą.

 

A.S.: Jaki jest plan na tegoroczny wyścig na Nurburgringu, na co macie szanse jako zespół?

M.D.: To długi i ciężki wyścig, celem nadrzędnym jest dojechanie do mety. Oczywiście chcemy wygrać w swojej klasie ale musimy sprawdzić jak będzie się spisywać nowy upgrade samochodu. Konkurencja będzie bardzo duża. Pierwszych sześć godzin wyścigu pozwoli nam się zorientować na co możemy mieć nadzieję.

A.S.: Dwa lata temu, jako 18-latek, po raz pierwszy startowałeś w tym legendarnym wyścigu. Co wiesz teraz czego dwa lata temu nie wiedziałeś?
M.D.: Tegoroczny wyścig na Nordschleife będzie dla mnie dużo spokojniejszy. 2 lata temu to był nie tylko mój pierwszy 24-godzinny wyścig na Nürburgringu - ale pierwszy 24-godzinny wyścig w ogóle! Dzisiaj jestem dużo lepszym kierowcą dosłownie pod każdym względem. No i wiem o torze dużo więcej niż dwa lata temu.

 

A.S.: Co zapamiętałeś z poprzedniego wyścigu?
M.D.: Szczerze? Unoszący się w aucie zapach kiełbasek grillowanych w nocy przez fanów na polach namiotowych przy torze.

 

A.S.: Najtrudniejsze miejsce na Nordschleife?

M.D.: Zakręt Schwedenkreuz. Żeby przejechać go szybko trzeba być mega odważnym i dobrym technicznie, szczególnie jeżeli chodzi o miękkie hamowanie.

 

A.S.: Ile okrążeń toru masz już łącznie za sobą?
M.D.: Około 1000 okrążeń. Trudno się dziwić, dwa lata temu właściwie cały rok mieszkałem przy torze.

 

A.S.: Co najbardziej lubisz w Nordschleife, a czego nie lubisz?
M.D.: Najbardziej lubię to jak dużo adrenaliny daje mi ten tor. A czego nie lubię? Chyba tylko tego, że z Nordschleife jest bardzo daleko do mojego domu w Polsce.

 

Zobacz też: ulewa, gradobieie, oblodzenia, kraksy - zobacz jak wyglądało ściganie w tegorocznym wyścigu 24-godzinnym na Nurburgringu!

Polecane wideo

Polski król Nürburgringu: Maciej Dreszer o ściganiu w "Zielonym Piekle"
Polski król Nürburgringu: Maciej Dreszer o ściganiu w "Zielonym Piekle" - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie