W państwach naftowych bardzo ceni się samochody pomalowane na złoto, co każe nam się zastanawiać nad tym, czy „walnięta” na złoto Dacia Logan też byłaby powodem do swagu dla szejków z Dubaju... Ale dzisiaj nie o tym. Dzisiaj mamy Brabusa w eksportowej stylizacji "Dubaj i kraje arabskie".
Co odróżnia tę wersję od standardowego (kretyńskie słowo, ale jakiego użyć) Brabusa na Europę i resztę świata? To, że taka porcja kiczu nie przeszłaby pod żadną inną szerokością geograficzną. Do tego niezbędna jest dubajskość zakodowana w duszy. W podstawie jest to Brabus Mercedes-Benz S65 Rocket 900 – czyli 6-litrowe V12 Mercedesa rozwiercone do 6,3 litra i wzmocnione zamontowanymi przez Brabusa turbinami – zmiany w silniku spowodowały podniesienie mocy jednostki do 887 koni mechanicznych.
Nadwozie to inna sprawa – elementy z surowego włókna węglowego wpleciono w karoserię pokrytą w całości lakierem w kolorze nazwanym „Desert Gold”. Żeby wzmocnić efekt „bogatości” takim samym kolorem pokryto ponad trzysta elementów wnętrza. Całość daje bardzo przyzwoity szejkowóz który w Dubaju może spełniać rolę jeżdżącego wyciągu z konta i zarazem wizytówki na kołach.