Włoskie superauta masakrowane na bezdrożach

Co trzeba mieć w głowie żeby Ferrari i Maserati zabierać na wertepy?
Włoskie superauta masakrowane na bezdrożach
Fot. Youtube
06.04.2016
Andrzej Chojnowski

Było tak: chiński milioner, 29-letni Ni Haishan, wybrał się na wycieczkę do Tybetu. Pojechał jednak nie terenówką, jak nakazywałby opłakany stan wielu chińskich dróg w zachodnich Chinach, ale należącym do niego Ferrari F12 Berlinetta, samochodem którego prześwit jest ledwie symboliczny.

 

Fot. Chengdu Business Daily

 

Biznesmenowi towarzyszyła flota dziesięciu Maserati Ghibli prowadzonych przez pracowników jego firmy – wycieczka miała być dla nich nagrodą i jednocześnie demonstracją bogactwa tak, by ewentualni kontrahenci biznesowi mogli się przekonać, że Ni ma pieniądze i warto z nim robić interesy. Podróż po bezdrożach okazała się jednak przede wszystkim torturą dla samochodów. Katowania na wertepach nie przetrwało sześć sztuk Maserati – oraz Ferrari milionera.

 

Fot. Chengdu Business Daily

 

Obejrzyj klip ale uprzedzam - będzie bolało.

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie