To był okres szczytowej formy Leszka Kuzaja. Spore umiejętności i olbrzymia doza szaleństwa sprawiały, że rajdówki z Leszkiem za kierownicą dosłownie latały po oesach (co na pewno widać właśnie na tym nagraniu). Czasami skutkiem takich lotów były twarde lądowania, jednak tym razem Kuzaj i Lukas dotarli do mety pokonując drugiego na mecie Tomka Kuchara o prawie minutę.