To już dzisiaj! O 20:30 czasu w Tesla Design Studio in Hawthorne w Kalifornii Elon Musk zaprezentuje jeden z najbardziej oczekiwanych samochodów tego roku - Model 3, elektryczny samochód sportowy w przystępnej cenie. Dopiero z wystąpienia Muska dowiemy się jaki tak naprawdę będzie nowy samochód Tesli - ale możemy już teraz opowiedzieć o nim to i owo. Oto co wiemy:
Możemy spodziewać się pojawienia całej rodziny pojazdów - szefostwo firmy już wcześniej zapowiadało Model 3 w wersji sedan i crossover. Nie spodziewaj się jednak że dzisiaj, podczas prezentacji w Kalifornii, zobaczysz całą gamę nowych pojazdów. To zastrzegał już wcześniej Elon Musk który zresztą zaliczył wpadkę bo to właśnie on chlapnął (na Twitterze), że Model 3 doczeka się wersji crossover która będzie nosiła nazwę Model Y.
Najmocniejsza wersja obecnie sprzedawanego Modelu S ma zasięg 430 kilometrów. Mówi się, że Model 3 będzie miał zasięg w okolicach 320 km - mniej miejsca w samochodzie to mniejsze baterie... Jest jednak pociecha - zakup i montaż dodatkowych pakietów baterii podobno pozwoli rozszerzyć zasięg aż do 480 kilometrów.
A przynajmniej nie tak szybki jak najmocniejsza wersja Modelu S - P90D która w trybie Ludicrous przyspiesza do setki poniżej trzech sekund. Mówi się, że podstawowa wersja "Trójki" będzie miała jeden silnik napędzający jedynie tylną oś i moc ok. 220 KM. Z drugiej jednak strony po sieci krążą informacje, że w opcji auto będzie mogło zostać zbudowane także w mocniejszej konfiguracji (z dwoma silnikami, napędzającymi obie osie) i w tej wersji będzie naprawdę szybkie - mówi się o przyspieszeniu 0-100 km/h poniżej czterech sekund... Kosmiczny wynik.
Elon Musk zastrzegał, że nie należy oczekiwać futurystycznych kształtów tylko normalnego samochodu podobnego do tych które w tej chwili jeżdżą po drogach. Na tym zdjęciu (zrobionym w studiu projektowym Tesli) widać, że samochód będzie miał kształt dość typowy - trochę hatchback, trochę sedan...
Wired Reveals First Glimpse of Possible Tesla #Model3 Under Wraps https://t.co/nwfvoiuZib pic.twitter.com/HMsfAgGJg4
— TESLARATI (@Teslarati) 30 marca 2016
Mówi się, że Modelowi 3 najbliżej będzie do BMW serii 3. Ciekawe, co powiedzą na to w Bawarii...
Firma zapowiada że do 2020 roku chce sprzedać na całym świecie pół miliona aut. Nieźle jak na producenta który jak dotąd łącznie wyprodukował mniej niż 200 tysięcy samochodów - od 2008 roku...
Firma poszła śladem Ferrari i zdecydowała że pierwszeństwo przy zakupie Modelu 3 będą mieli dotychczasowi posiadacze samochodów Tesla.
Here's The Australian Queue To Pre-Order @TeslaMotors #Model3: https://t.co/0qtlfWVr1F pic.twitter.com/gI0P5xMNzZ
— Gizmodo Australia (@GizmodoAU) 30 marca 2016
Ludzie zapisywali się do nich na forach internetowych już kilka tygodni temu. I w wielu miastach chętni czekają przed salonami Tesli, by zagwarantować sobie możliwość zakupu samochodu. Kolejki można zobaczyć w miastach USA, Kanady czy Australii, niczym po iPhone'y w najlepszych czasach Apple'a. Chętni do dokonania rezerwacji, będą musieli wpłacić tysiąc dolarów zaliczki. Jednak dzisiaj nikt nie wyjedzie z salonu nowym Modelem 3.
Zaczęło się od Australii która, z uwagi na strefy czasowe, dostała od centrali firmy prawo wcześniejszego przyjmowania zapisów na Model 3. Tutaj pierwsi szczęśliwcy w Melbourne.
The world's first people to put a deposit down for the @TeslaMotors #Model3 #Tesla #TeslaModel3 in Melbourne! pic.twitter.com/YtkEhYvaqP
— CarAdvice (@car_advice) 30 marca 2016
Amerykańska cena Modelu 3 to będzie prawdopodobnie w granicach 35 tysięcy dolarów, bez rządowych dotacji na samochody przyjazne środowisku. Cena może więc finalnie spaść o nawet kilka tysięcy dolarów. To bardzo duża różnica w stosunku do obecnej oferty firmy Elona Muska - najtańszy Model S to koszt przynajmniej 75 tysięcy dolarów.
Firma rozpocznie dostarczanie samochodów klientom w drugiej połowie 2017 roku.