Za każdym razem gdy ktoś rozbija AC Cobrę, gdzieś na świecie umiera mała puchata panda. A przynajmniej tak nam się wydaje. Tym razem kultowe amerykańskie auto zostało rozstrzaskane w trakcie weekendowego track daya zorganizowanego na torze w angielskim Goodwood, słynącym z imprez dla miłośników oldtimerów.
AC Cobrę (rocznik 1963, rzadka wersja ze sztywnym dachem) prowadził właściciel samochodu, Karsten Le Blanc, na co dzień finansista z banku Credit Suisse. Do wypadku doszło podczas wyścigu oldtimerów o puchar Grahama Hilla, jednej z najbardziej prestiżowych imprez odbywających się w trakcie tegorocznego 74. spotkania członków Goodwood Road & Racing Club.
Rozpędzona srebrna AC Cobra Le Blanca była częstym widokiem na torach wyścigowych w Europie. Holender to bardzo doświadczony kierowca, ma za sobą starty nie tylko w wyścigach starych samochodów ale i w British Endurance Championship. Wygląda na to, że teraz czeka go dłuższa rozłąka ze ściganiem. Zderzenie z barierą spowodowało potężne uszkodzenia samochodu natomiast kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku. Mamy nadzieję, że miał ubezpieczenie... AC.