Do ekspedycji pozostało jeszcze – i to dokładnie – 680 dni. Tyle czasu potrzeba rosyjskiej ekipie, żeby dopracować plany i przygotować ekwipunek do szalonej podróży na Biegun Północny. W lodowe ostępy Rosjanie wyruszą na pokładzie specjalnego wehikułu o nazwie "Burłak" – sześciokołowej amfibii na podzespołach transportera opancerzonego BTR-60 oraz m.in. Toyoty Land Cruiser. Maszyna pływa, może być naprawiona wprost z wnętrza kabiny (wszystko na podorędziu) i ma opony niskociśnieniowe specjalnie zamówione w Chinach o kompletnie nietypowych rozmiarach (zewnętrzna średnica 1,75 m, a szerokość 72 cm). Na pokładzie ma się zmieścić 10 badaczy, a załoga na miejscu może odpocząć na czterech łóżkach, zjeść coś ciepłego (kuchnia gazowa plus zlewozmywak) i wziąć prysznic. Wnętrze wyłożono izolacją z filcu syntetycznego, dzięki czemu samochód nie powinien się szybko wychładzać.