Na trasie zameldowały się dziś 354 pojazdy i w sumie 556 zawodników z 60 krajów, co jest rekordem Dakaru. Po uroczystej prezentacji na rampie startowej w Buenos Aires na zawodników czekała 346-kilometrowa trasa. Odcinek specjalny liczył zaledwie 11 km, więc różnice na mecie odcinka były sekundowe.Wśród quadowców najszybszy był Chilijczyk Ignacio Casale. Rafał Sonik finiszował 14 ze stratą 23 sekund.
– Tuż przed startem straciłem podstawowy metromierz i musiałem używać zapasowego, co trochę mnie spowolniło. Na wyjeździe z rzeki pojechałem w złym kierunku, bo tak pokazali mi kibice. Widocznie zrobili sobie żart, ale na szczęście kosztowało mnie to tylko kilka sekund. – powiedział Rafał Sonik.
Jedyny polski motocyklista-Kuba Piątek po wizycie w rzece stracił 5 minut i zajął 126 miejsce.
– Na trasie była rzeka. Powiedziano nam, że ma tylko 30 cm głębokości, jest twarda i nie trzeba się nią w ogóle przejmować. Okazało się jednak, że była głębsza. Filtr powietrza nabrał wody, nie przepuszczał w ogóle powietrza do silnika. Dobrze, że nie zassało wody głębiej, bo wtedy narobiłaby ona wielkich szkód. Przy pomocy argentyńskich kibiców szybko udało się motocykl zreanimować, ale czteroipółminutowej straty na tak krótkim odcinku nie dało się odrobić – powiedział Kuba Piątek.
Wśród kierowców samochodów piąte miejsce wywalczyła para Dąbrowski/Chachor.
– Taki prolog to dobre rozwiązanie, bo ustawia listę startową na późniejsze etapy. Nie ma przypadkowości, zawodnicy jadą w swoim tempie, nie uzależnionym od kolejności przypisanej przez organizatora. Nie muszą jechać w kurzu. Prawdziwy rajd zaczyna się jutro i o tym przede wszystkim trzeba pamiętać – powiedział Marek Dąbrowski
Kolejne załogi samochodowe ORLEN Team dojechały tuż za pierwszą dwudziestką: Adam Małysz i Xavier Panseri zajęli 22. miejsce, zaś tuż za nimi uplasowali się Kuba Przygoński i Andrej Rudnitski.
Dziś zawodnicy pokonają 662 km, w tym 258 km OS-u dla motocykli i quadów oraz 227 km dla samochodów.
Przed zawodnikami 13 wyczerpujących etapów: motocykliści i quadowcy pokonają 8984 kilometry (OS-y 4701km), a samochody 9238 kilometrów (OS-y 4792 km). Rajd zakończy się 16 stycznia w Rosario. Meta jednak nie będzie osiągalna dla wszystkich – można się spodziewać, że podobnie, jak w poprzednich latach, dotrze do niej około połowa startujących.