Jeremy, co z Ciebie wyrosło?

W ubiegłym, 2015 roku odejście Jeremy'ego Clarksona z telewizji BBC stało się wydarzeniem roku w branży. Kim jest człowiek, którego nazwisko bije rekordy popularności wyszukiwarek internetowych?
Jeremy, co z Ciebie wyrosło?
01.01.2016
Sławek Jaroszyński

Jeremy Clarkson chyba najbardziej znany na świecie dziennikarz motoryzacyjny nikogo nie zostawia obojętnym. Ludzie albo go uwielbiają, albo wręcz nienawidzą. Dlaczego? Jeremy ma zwyczaj mówienia bez ogródek tego co myśli. A często myśli zbyt logicznie i konserwatywnie dla tych, którzy hołdują politycznej poprawności. Często wzbudza liczne kontrowersje wyrażając swoje opinie i komentując rzeczywistość. Także niektóre z jego żartów ocierają się o granice dobrego smaku.  Jednak w wielu kwestiach nie sposób odmówić mu racji i zdrowego rozsądku.

 




Jeremy Clarkson urodził się niewielkiej angielskiej wsi Repton, w hrabstwie Derbyshire. Ze szkoły średniej wyrzucono go za złe zachowanie. Patrząc na jego dzisiejsze wyczyny nie trudno w to uwierzyć.  W ankiecie dotyczącej wyboru przyszłego zawodu wpisał, że chciałby zostać pierwszym gejem-kosmonautą. Tym wpisem wyraził swoją opinię na temat takich ankiet przeprowadzanych w podstawówce.  Pierwszą pracę Jeremy podjął w firmie swoich rodziców. Zajmował się w niej sprzedażą... pluszowych misiów Paddingtonów. Szybko porzucił jednak rodzinną posadę. Zatrudnił się w redakcji Rotherham Advertiser, gdzie zdobywał swoje dziennikarskie szlify.

 

ZOBACZ TAKŻE: ZŁOTE MYŚLI CLARKSONA.

 



Jednak jego prawdziwą młodzieńczą pasją były (i są do dzisiaj) samochody.  Wraz z kumplem Jonathanem Gillem założył Motoring Press Agency. Agencja zajmowała się testowaniem samochodów dla lokalnej prasy. Recenzje Clarksona zaczęły z czasem trafiać do specjalistycznych magazynów samochodowych, takich jak Performance Car. Później został  prezenterem cyklu Jeremy Clarkson's Extreme Machines, w którym zajmował się innymi pojazdami - samolotami, łodziami podwodnymi. Tu ujawnił swoją prawdziwą pasję do pojazdów i ciekawych konstrukcji. Jego niekonwencjonalne podejście do testowanych maszyn zaczęło mu sprawiło, że coraz więcej widzów zaczęło oglądać jego programy.

 

 

 

Z czasem jego znakiem rozpoznawczym stał się cięty język i błyskotliwe komentarze dotycząc nie tylko motoryzacji. Coraz częściej zabierał zdanie na tematy polityczne i obyczajowe. Jego komentarze były często pod prąd panującym trendom. Ta zadziorność i bezkompromisowość spodobała publiczności. Do programu Top Gear dołączył w 2002 roku. Dołączył to niewłaściwe słowo. Jeremy razem Andy Wilman'em stworzył Top Gear na nowo. BBC już miało zawiesić emisję i zakończyć produkcję, gdy pojawił się Clarkson  z wizją nowej odsłony programu. Udało mu się przekonać decydentów w BBC i program pozostał na wizji do tego roku, bijąc rekordy popularności na całym świecie. Całkowicie nowy sposób realizacji programu i świetnie uzupełniający się prezenterzy trafili bezbłędnie w gust publiczności na całym świecie. Top Gear stał się najchętniej oglądanym programem motoryzacyjnym na świecie. Roczne zarobki Jeremy'ego przekroczyły milion funtów.

 

 

Niestety, incydent z producentem i decyzja władz BBC  nieprzedłużeniu kontraktu ze stacją zakończyła współpracę Jeremy'ego ze stacją. Współprowadzący Top Gear James May i Richard Hammond solidarnie odeszli razem z niesforną gwiazdą. Czasem solidarność popłaca W nowym, 2016 roku zobaczymy całą trójkę w nowym programie Amazon TV. Roboczy tytuł nowego programu to "House of Car" a budżet jednego odcinka wyniesie 4,4 miliona funtów (26 mln złotych) podczas gdy odcinek Top Gear kosztował "tylko" 1,6 mln funtów (9,6 mln złotych) Według specjalistów nazwa nieprzypadkowo brzmi podobnie do popularnego serialu "House of Cards" Producenci programu liczą, że wielu widzów wpisując niedbale nazwę ulubionego serialu, przez mały błąd będą odsyłani na stronę programu Clarksona i kolegów. Czy w tym szaleństwie jest metoda? Jeremy uważa, że tak i pewnie się nie myli.   

 

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie