Syrenką dookoła Polski!

Syrena to jedyny prawdziwie polski samochód osobowy, który produkowano po II wojnie światowej. Pasjonaci zamierzają "Skarpetą" objechać cały kraj dookoła! Trzymamy kciuki.
Syrenką dookoła Polski!
24.04.2014
Michał Trzcionkowski

Kto jeździł Syreną ten wie, że ten samochód wymaga szczególnego rodzaju miłości. Do końca swojej produkcji przypominał chałupniczy prototyp niż auto z prawdziwego zdarzenia. Syreny wiecznie się psuły, nawet zyskały sobie przydomek królowych polskich... poboczy, pogardliwie nazywano je też skarpetami. W wersjach towarowych pracowały na roli (wersja R-20 czyli pick-up) czy też wspomagały raczkującą prywatną inicjatywę (model Bosto, coś na kształt dzisiaj produkowanych aut typu Berlingo)

Jednak najpopularniejsze były typowo osobowe nadwozia. To właśnie takie Syrenki dzielnie woziły całe rodziny na wakacje, czasami nawet na te zagraniczne. Co odważniejsi ciągnęli za Skarpetami przyczepy. Niesynchornizowana skrzynia biegów i słabowite silniki nie ułatwiały tego zadania - początkowo dwucylindrowy S15 miał tylko 27 KM, co ledwie wystarczało na osiągnięcie prędkości maksymalnej w okolicy 100 km/h. Począwszy od modelu 104 pojawił się większy silnik, trzycylindrowy S31 dysponujący niebagatelną mocą 40KM, a biegi zostały zsynchronizowane.

Warto wspomnieć o Syrenach, które były oznaczane literką 'S' - wyposażone były one w silnik z Wartburga, który znacząco wpływał na poprawę osiągów jak i zapewniał większą bezawaryjność auta w porównaniu do polskich jednostek napędowych.

 

To właśnie tą Syreną Grzegorz i Artur chcą objechać dookoła Polskę. zdj. www.facebook.com/SyrenaDookolaPolski

 

Dwóch śmiałków (Grzegorz Sroka i Artur Samborski) postanowiło udowodnić, że Syrena to jednak nie jest takie złe auto. Postanowili objechać nią Polskę dookoła, co oznacza przejechanie 3000 km w 10 dni. Do tego celu wybrali auto z ostatniego okresu produkcji, model 105L '76. Postanowili utrudnić sobie życie i będą ciągnąć za sobą przyczepę kempingową Niewiadów N-126e '86, popularnie zwaną "Niewiadówką".

Chłopaki mają świadomość karkołomności zadania, którego się podjęli, więc zawczasu dobrze się do niego przygotowali - spory bagażnik Syreny wypełnili częściami zapasowymi.

 

Skarpeta + Niewiadówka to zestaw, który kiedyś często gościł na polskich szosach. zdj. www.facebook.com/SyrenaDookolaPolski

 

Startują już w ten piątek; 25 kwietnia spod krakowskiego Wawelu i kierują się na zachód. Jak sami piszą:

"Naszą podróż rozpoczynamy w Krakowie. W pierwszej kolejności zmierzamy do Pietrowic. W następnym etapie chcemy udać się w okolice Osinowa Dolnego, a dokładniej w najdalej wysunięty na zachód kraniec Polski. Trasę wzdłuż zachodniej granicy chcemy pokonać dość szybko, aby jak najszybciej dotrzeć nad Morze Bałtyckie. Po dotarciu do Świnoujścia chcemy przejechać wzdłuż całego wybrzeża odwiedzając po drodze najdalej wysunięty na północ, lądowy kraniec Polski w Jastrzębiej Górze, a następnie półwysep Helski, Trójmiasto, żeby ostatecznie dotrzeć do Polskiej stolicy zimna - Suwałk. Nie wykluczamy również jakiegoś dokładniejszego objazdu po Mazurach. Trasę na południe Polski również chcemy pokonać w miarę szybko odwiedzając okolicę wsi Zosin i z kolei najdalej wysunięty na wschód kraniec Polski. Podróż zakończymy w Krakowie, czyli miejscu w którym ją rozpoczynaliśmy."

 

Tak wygląda ramowy plan wyprawy. zdj. www.facebook.com/SyrenaDookolaPolski

 

Jeżeli spotkacie ich na drodze (bądź poboczu :) ) pomachajcie i wspomóżcie dobrym słowem. Na pewno im się przyda!

My będziemy dla Was na bieżąco relacjonować tę szaloną wyprawę.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie