Mocny początek polaków w rajdzie Faraonów

Adam Małysz i Xavier Panseri zajęli trzecie miejsce podczas inauguracyjnego etapu Pharaons Rally, czwartej eliminacji Pucharu Świata FIA. Rafał Sonik był drugi.
Mocny początek polaków w rajdzie Faraonów
Zdj.: Orlen Team
13.05.2015
Michał Trocki

Bardzo dobrze zmagania na Saharze rozpoczęła załoga MINI występująca w barwach ORLEN Team. Adam Małysz i Xavier Panseri na 228 kilometrowym odcinku specjalnym wykręcili trzeci czas przejazdu, tracąc do lidera rajdu Yazeeda Al-Rajhi  tylko sześć minut.

 

„Dzisiejszy odcinek był bardzo szybki, dużo prostych, na których mogliśmy rozpędzić  samochód. Od startu jechaliśmy pewnie i swoim rytmem, co zaprocentowało na mecie. Cieszę się z wysokiej lokaty, auto spisało się tak jak powinno, a z Xavierem dogadujemy się świetnie, więc pełni wiary czekamy na jutrzejszy odcinek”– powiedział Adam Małysz

 

Inauguracyjny odcinek Rajdu Faraonów dał się we znaki liderowi Pucharu Świata w kategorii quadów. Rafał Sonik na trasie dzisiejszego etapu dzielnie walczył z usterkami technicznymi swojego quada, żeby ostatecznie zameldować się na mecie tuż za zwycięzcą odcinka – Mohamedem Abu-Issa.

 

„Do Egiptu przyjechałem nowo zbudowanym quadem, dlatego nie było dla mnie zaskoczeniem, że pojawiły się na trasie małe problemy techniczne.  Z jednego ze zbiorników ciekło mi paliwo, ale na trasie nie byłem w stanie nic z tym zrobić. Potem silnik zaczął przerywać. Początkowo obawiałem się, że może to być awaria pompy paliwowej, ale na szczęście winna okazała się elektryka. Stanąłem na trasie i po kilku minutach pracy z kablami mogłem jechać dalej. Byłem zdziwiony, że straciłem do Mohammeda tylko 4 minuty” – powiedział Rafał Sonik

 

 

Kuba Piątek dzisiejszym przejazdem potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje. Absolwent Akademii ORLEN Team pod nieobecność czołówki, ukończył dzisiejsze zmagania na 2 miejscu tracąc do zwycięzcy etapu tylko 1`47.

 

„To moje pierwsze zawody w Egipcie, do końca nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Dzisiejszy odcinek potraktowałem jako rozpoznanie terenu i przyznaję, że wyszło mi to całkiem nieźle. Wystartowałem jako trzeci zawodnik i w tej grupie przez cały dystans toczyła się walka o zwycięstwo. Od startu utrzymywałem równe tempo płynnie pokonując trasę. Na mecie zameldowałem się z drugim czasem z czego jestem bardzo zadowolony” – powiedział Kuba Piątek

 

Marek Dąbrowski i Jacek Czachor finiszowali na 6 pozycji wśród załóg samochodów.

 

 

W środę na zawodników czeka najdłuższy odcinek tegorocznej imprezy. Trasa Tibniya – Sitra - Tibniya liczy ponad 343 kilometry. Łączna długość pięciu odcinków specjalnych tegorocznego rajdu wynosi 1500 kilometrów.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie