Karolina Pilarczyk: na Węgrzech zawsze jest fajnie!

Pewnie, że łatwo tak powiedzieć. Zwłaszcza, gdy w "Queen of Europe" – właśnie jak Karolina – zajmuje się 2. miejsce (i czwarte w "King of Europe Street Legal").
Karolina Pilarczyk: na Węgrzech zawsze jest fajnie!
zdjęcie: No limits Photo Team
17.04.2015
Rafał Jemielita

Kolejne zawody z udziałem Karoliny to pierwsza runda cykli "Queen of Europe" i "King of Europe Street Legal", która odbyła się na Węgrzech pod Budapesztem. Tego dnia odbywały się również mistrzostwa Węgier w driftingu, wyścigi na ¼ mili, konkursy na najładniejsze auto – publiczność dopisała. Karolina miała niezły trening, zwłaszcza że wciąż nie jeździ swoim docelowym wozem do driftu: – Niestety prace przy Silvette nie zostałe jeszcze ukończone i zmuszeni byliśmy wypożyczyć auto. Z pomocą przyszła szkoła driftu „My Way Drift School”, która udostępniła nam BMW E46 4.0 V8 – opowiada Karolina. Samochód miał moc jedynie 280 KM, a jednak fantastycznie dał się prowadzić, co umożliwiło Karolinie nawiązywanie walki z dużo mocniejszymi pojazdami. W rezultacie rywalizację "Queen of Europe" nasza zawodniczka zakończyła na drugim miejscu (przegrywając tylko jednym punktem, po dogrywce i w walce z zawodniczką dysponującą pojazdem o dwukrotnie większej mocy). Po zaciętych walkach w "King of Europe Street Legal" Karolina zakończyła w pófinałach w TOP4. Polish Drift Queen, jak jest wielokrotnie nazywana, udowodniła, że jest w stanie pojechać i wygrywać każdym autem. Ale na Silvette wciąż czekamy z niecierpliwością. To będzie dopiero jazda...

Polecane wideo

Karolina Pilarczyk - drugie miejsce w "Queen of Europe" na Węgrzech
Karolina Pilarczyk - drugie miejsce w "Queen of Europe" na Węgrzech - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie