Clarkson bezrobotny!
/img2.autostuff.pl/a/15/13/pozegnanie-clarksona_5512c524.jpeg)
O zwolnieniu Jeremy`ego Clarksona poinformował na Twitterze dziennikarz stacji Sky News Mark White
BREAKING - Top Gear presenter Jeremy Clarkson has been sacked by the BBC over his fracas with a producer
— Mark White (@skymarkwhite) marzec 25, 2015
BBC Director General Tony Hall issues statement confirming the BBC has dropped Jeremy Clarkson from Top Gear
— Mark White (@skymarkwhite) marzec 25, 2015
Kilka tygodni temu zawieszono w pracy Jeremy Clarkson'a, współprowadzącego popularny magazyn "Top Gear". Władze telewizji BBC podjęły taką decyzję po awanturze jaką rzekomo Clarkson miał sprowokować w hotelu. Zdarzenie miało miejsce wieczorem po dniu zdjęciowym do kolejnego odcinka programu, czyli w czasie prywatnym prezentera i ekipy. Dzisiaj prawdopodobnie zapadnie ostateczna decyzja co do dalszej kariery Clarksona w BBC.
Nie nam oceniać charakter i zachowanie prezentera (nie było nas przy tym incydencie, a zeznania świadków znacznie różnią się od siebie) Jednak nie rozumiemy nagonki jaką od lat prowadzi się na Clarksona. A to niezręcznie wypowiedział się o mieszkańcach któregoś z azjatyckich krajów. A to jego samochód miał tablice rejestracyjne, których znaczenie obraziło mieszkańców Falklandów. Ludzie, przecież politycy polscy i zagraniczni także na najwyższych szczeblach potrafią "strzelić" niezgorszą gafę, a nikt nie wypowiada wojen z tego powodu. Nie jest chyba tak z Clarksonem źle, jeśli w ciągu krótkiego czasu, petycję z żądaniem przywrócenia prezentera na antenę podpisało ponad milion widzów.
ZOBACZ TAKŻE: SZPIEDZY Z TOP GEAR
Publiczność ( i my również) lubią wyraziste postacie, które mają swoje, często inne zdanie niż ogół. Za tę niezależność myślenia i umiejętność powiedzenia, że "król jest nagi" lubimy niezależnych dziennikarzy. A właśnie pewna niezależność sądów charakteryzuje Clarksona. I to właśnie na jego trochę "czupurnej" osobowości BBC przez lata zarabiało miliony funtów. A teraz co? Z powodu towarzyskiego nieporozumienia nagle stał się "persona non grata"? I to jest ta słynna brytyjska tradycja Hyde Parku? Jednak dobrze, że nie pracujemy w BBC. Możemy pisać i mówić o motoryzacji co chcemy, a o nasze prywatne życie nikt się nas nie pyta. Na znak protestu nie korzystamy z żadnego zdjęcia z zasobów BBC. Bring Back Clarkson!