Virgil Exner to człowiek - legenda amerykańskiej motoryzacji lat 40 i 50-ych. Wybitny projektant samochodów dla koncernu Chrysler'a, był także twórcą najciekawszych modeli słynnych Studebecker'ów. Gdy w połowie lat 60-ych odszedł na emeryturę, wiele firm chciało go mieć u siebie chociażby w charakterze konsultanta. Jednak zanim jeszcze Exner opuścił Chrysler'a otrzymał ciekawą propozycję. Esquire, znana lifestylowa gazeta amerykańska poprosiła projektanta, aby zaproponował nowoczesne sposoby wykorzystania wzorów z klasycznych i zabytkowych samochodów oraz jak połączyć je z wymogami nowoczesnego podwozia, silnika i stale rosnącej preferencji klientów do komfortu i luksusu.
Virgil Exner stanął na wysokości zadania i stworzył kilka fascynujących szkiców. Te projekty Exnera zainspirowały prezesa Stowarzyszenia Miedzi (Copper Development Association) George M. Hartley'a, który zlecił mu zaprojektowanie nowoczesnej i zarazem klasycznej konstrukcji. Jednak ie było to zwykłe zamówienie. Zleceniodawcy zależało aby w projekcie wykorzystać jak najwięcej miedzi. Za opracowanie nowego projektu Exner zabrał się wraz z synem Virgilem Exner'em Juniorem, także projektantem.
ZOBACZ TAKŻE: SHELBY IS BACK!
Inspiracją dla obu twórców był słynny Mercer Raceabout - legenda wyścigów w USA. Samochody firmy, która przestała istnieć w 1925 roku, jeszcze w latach 40-ych były synonimem dobrego prowadzenia. Exner'owie postanowili wskrzesić ducha Mercera i stworzyć roadstera, który nie tylko będzie dobrze wyglądał, ale też świetnie jeździł. Do budowy swojego projektu wykorzystali nadwozie legendarnej AC Cobry. Wydłużenie i przygotowanie karoserii zlecili znanej włoskiej firmie Carrozzeria Sibona-Basano z Turynu.
Rozstaw osi zwiększono do prawie 2,80 metra. Pod maskę Mercera Cobry trafił zmodyfikowany przez Shelby'ego V 8 o pojemności 4,7 litra. Czterobiegowa manualna skrzynia biegów przenosi napęd na tylną oś. Wszystkie koła mają niezależne zawieszenie z poprzecznymi resorami. Pojazd wyposażono w hamulce tarczowe. Na ostateczny, fascynujący wygląd Mercera, zdecydowanie wpłynęła miedź wykorzystana jako tworzywo wielu elementów.
Miedziane i mosiężne detale nadały perłowo białemu nadwoziu niepowtarzalny charakter. Także w kabinie użyto miedzi do wykończenia zegarów, deski rozdzielczej, boczków drzwi a nawet kierownicy. Mercer służył przez kilka lat jako demonstrator technologii wykorzystania miedzi w przemyśle motoryzacyjnym. Potem trafił w ręce kolekcjonerów i dzisiaj jego wartość znacznie przekracza milion dolarów. Mercer Cobra, to świetny przykład jakie auto mogą stworzyć zdolni projektanci, gdy tylko nie stoją nad nimi księgowi.