Dzień kobiet - kilka aut dla Pań

"Jezu, co za zawalidroga... Jak można tak nieudolnie jeździć? No tak. Baba." Każdy słyszał to wielokrotnie. Czasem, choć rzadko, można nawet usłyszeć podobne słowa z ust kobiety. W naszym niezbyt niestety tolerancyjnym społeczeństwie utarł się mało pochlebny stereotyp kobiety za kierownicą. W mojej skromnej ocenie wybitnie krzywdzący i bardzo luźno powiązany z rzeczywistością, bo kobiety - kierowcy są wspaniałe! Jeżdżą tak, jak nie potrafią faceci: są spokojne, doskonale czytają drogę, nie dostają furii na drodze... Owszem, może nie zawsze orientują się tak doskonale w przestrzeni, ale ich jazda jest bardzo miękka i ma w sobie bardzo dużo uroku!

Nie mogę nie wspomnieć też o jeszcze jednym ogromnie istotnym aspekcie, a konkretnie o tym, jak pięknie wyglądają Panie za kierownicą. I w zdecydowanej większości przypadków są tego świadome, czując na sobie spojrzenia facetów stających obok nich na każdych światłach. Bo kobiety zawsze przykładają ogromną wagę do swojego wyglądu, a ta trudna do zdefiniowania przez facetów cecha przekłada się często także na świadomy wybór auta, którym owe Panie się poruszają. Szczęśliwie zauważyli to też producenci samochodów i zaczęli projektować niektóre modele specjalnie z myślą o płci pięknej, które doskonale wpasowały się w swoją niszę obok bezpłciowych aut unisex i na przeciwległym biegunie w stosunku do typowo męskich i ociekających testosteronem konstrukcji. Przez ostatnie lata rynek obrodził w tego typu auta, przedstawię zatem kilka typowo kobiecych, całkiem ciekawych samochodów.

Zdjęcie: cardecor.com

Zdjęcie: motorreview.com

Na pierwszy ogień wrzucam Volkswagena New Beetle - ładna linia w modnym do niedawna stylu retro, obłe kształty i pastelowe kolory wcale jeszcze nie robią z niego auta adresowanego stricte do kobiet. Robi to seryjny... dzbanuszek na kwiatek umieszczony na desce rozdzielczej. No bardziej kobieco już nie da rady! Niemniej jednak jest to przyjemny akcent dla Pań. Tym bardziej, że jest to auto ze wszech miar praktyczne i przede wszystkim bezawaryjne, czego niestety nie można powiedzieć o drugim najbardziej kobiecym aucie jakie znam - Lancii Ypsilon.

Zdjęcie: Lancia

Jest jak pięknie zaprojektowana torebka od Gucciego. Luksusowa, elegancka, pierońsko droga. Jej wnętrze jest niesamowicie przytulnym miejscem ze ślicznymi detalami, a karoseria przyciąga uwagę wszystkich na ulicy, choć w nienachalny sposób. Niestety, jeśli byłaby to torebka, to po kilku dniach użytkowania zaczęłaby się rozchodzić w szwach by po kilku następnych odpadło w niej ramiączko. Lancie nie są synonimem jakości. Ale są bardzo kobiece.

Zdjęcie: motorauthority.com

Cygnet - Aston dla Pań. Tak naprawdę jest to Toyota IQ, a Anglicy zmienili w niej tylko grill, lampy i dorzucili trochę luksusowego wyposażenia, ale zdecydowanie zrobili z tego miejskiego wozidełka auto dla kobiet. Nawet marketingowo, bo sprzedawano je jako dodatek do DB9. Dla żony.

Zdjęcie: Mazda

Mazda 121 - urocza kuleczka. Faceci jej nie trawili, a kobiety ją pokochały. Mała, miejska świnka z odsuwanym materiałowym dachem. Sprzedawała się naprawdę nieźle, a nigdy nie widziałem faceta za jej kierownicą, czyli Japończycy trafili w punkt.

pixshark.com

Honda S2000 nie była projektowana jako kobiece auto. Jednak stuningowana na potrzeby drugiej części "Fast & Furious" stała się autem wyłącznie dla kobiet. Róż, róż i jeszcze trochę różu. Może przesada, ale trzeba przyznać, że ma charakterek.

Zdjęcie: jootix.com

No i na koniec coś nietypowego: klasyczne muscle cars. Dla twardych babek, ale bądźmy szczerzy: kobieta ogarniająca taki samochód jest niesamowicie seksowna!!! A takie samochody bardzo dobrze pasują do seksownych niewiast. Pamiętacie "Death proof"? No właśnie :)

Drogie Panie! Pchajcie się za kółko, podkreślajcie swoimi samochodami swoją kobiecość! Bo wbrew pozorom bardzo lubimy spotykać dziewczyny na drodze!