Carmen Jorda została "development driver" (kierowcą rozwojowym) w zespole Lotusa. 26 letnia Hiszpanka ma spore doświadczenie. Dotychczas ścigała się przez trzy sezony w Formule GP 3. Zaliczyła także sezon w amerykańskiej formule Indy Light. Uczestniczyła też długodystansowym Le Mans. Pomimo, że nie odniosła jeszcze spektakularnych zwycięstw, eksperci uważają, że ma spory potencjał: jest dokładna i szybko się uczy. Właśnie te cechy sprawiły, że team Lotusa powierzył jej odpowiedzialne zadanie kierowcy rozwojowego.
ZOBACZ TAKŻE: JEDYNA TAKA...
Jej zadaniem będzie testowanie i modyfikacja ustawień bolidu na specjalnym symulatorze. To bardzo odpowiedzialne zadanie. Od wyników pracy Carmen będą zależały parametry maszyn kierowców ścigających się na torze. Jeśli dobre wyniki w pracy na symulatorze Hiszpanka połączy ze stałym wzrostem umiejętności na torze, to za kilka lat być może zobaczymy ją w wyścigach F 1 jako zawodnika. To nie pierwsza kobieta, która została kierowcą testowym w Formule 1. Jednak do tej pory żadna kobieta nie startowała w wyścigu. Najbliżej startu w F 1 była nieżyjąca już Maria de Villota, jednak wypadek podczas testów przerwał jej karierę. Nas miłośników prędkości bardzo cieszy obecność pięknej Carmen w F 1. Teraz będziemy mogli podziwiać urodę przynajmniej jednego z kierowców, a nie tylko ich maszyny.