Los Angeles przeżywa trudności nie mniejsze niż Warszawa po zamknięciu Mostu Łazienkowskiego. Dzisiejsza ceremonia wręczenia nagród Akademii Filmowej skutecznie zablokowała reprezentacyjną część miasta. Okolice Dolby Theater zamknięto już w piątek. Nawet słynny Hollywood Boulevard jest nieprzejezdny.
Podjęto także specjalne środki bezpieczeństwa. Uwaga wszystkich służb skupia się na oskarowych uroczystościach. I słusznie. W czwartek, czyli trzy dni przed oskarową godziną "zero" w Dolby Theater ogłoszono alarm bombowy. Około godziny 11-ej do służb bezpieczeństwa Los Angeles dotarła informacja o tajemniczym osobniku, który wniósł do budynku teatru butle gazowe. Niezwłocznie wysłano saperów ze specjalnej jednostki policji SWAT. Na szczęście nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów.
ZOBACZ TAKŻE: WELCOME TO AMERICA, CZYLI TAK SIĘ WOŻĄ GWIAZDY
Przygotowanie oskarowej gali to wielkie logistyczne przedsięwzięcie. Cała okolica teatru jest wyłączona z normalnego funkcjonowania, bo dziesiątki firm specjalistycznych firm od nagłośnienia i oprawy wizualnej uroczystości po firmy cateringowe przez dwa dni muszą przygotować wszystko na ten mega-event. Od kilku dni media w Los Angeles informują mieszkańców o trudnościach w komunikacji. Wszyscy jednak odnoszą się tego zamieszania ze zrozumieniem. Raz, że wręczenie Oskarów to prestiżowe wydarzenie. Dwa, że trwa tylko trzy dni - potem wszystko wraca do normy. Warszawskie korki potrwają niestety znacznie dłużej...