Wszystkie twarze Poloneza. Część 3: Kombi-nacje

W latach 80-tych był obiektem westchnień, w 90-tych samochodem za rozsądną cenę, w milenijnych dinozaurem na wymarciu, sprzedającym się z rozpędu. Jaki był polonez i ile miał twarzy dowiecie się z naszego nowego mini-serialu.
Wszystkie twarze Poloneza. Część 3: Kombi-nacje
Polonez Atu: prestiż po Polsku Zdj. FSO
18.02.2015

Pierwsze próby rozszerzenia gamy nadwoziowej polonez rozpoczęły się na przełomie lat 70 i 80tych. Na bazie hatchbacka zbudowano prototyp sedana, który zaprezentowano w 1982 roku. Niestety problemy ze sztywnością nadwozia, niezadowalającą pojemnością bagażnika przekreśliły nadzieje na produkcję seryjną. Do tego doszła wszechobecna bieda w kraju spowodowana stanem wojennym i decyzja o pozostawieniu w produkcji Polskiego Fiata 125p.

 

Kolejne podejście wykonano około dekadę później, za bazę posłużył tym razem Polonez Caro. Gotowy jeżdżący prototyp pokazano w 1994 roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Nowe auto wyposażone w tyle zawieszeni na sprężynach śrubowych, zmodernizowaną deskę rozdzielczą oraz lampy z Caro spotkał się ze sporym zainteresowaniem. Tym razem udało się wygospodarować o większą przestrzeń na bagaż, niż poprzednio, jednak była ona taka sama jak w liftbacku (300l)

 

Prace nad wprowadzeniem do produkcji jednak się przedłużały. Koniec końców, nowy Polonez nazwany tak jak Caro w terminologii brydżowej Atu, zaczął zjeżdżać z taśm produkcyjnych żerańskiej fabryki na początku 1996 roku. Od prototypu różnił się głównie nowymi, węższymi tylnymi lampami i... starym tylnym zawieszeniem na resorach piórowych. Krótki okres produkcji trwający nieco ponad rok, już powoduje, że ładnie utrzymane Atu osiągają dość wysokie ceny, a za parę lat będą bardzo poszukiwanymi autami kolekcjonerskimi.

 

W kwietniu 1997 roku, razem z modelem Caro, Atu otrzymał pakiet modernizacyjny Plus. Pojawiły się zderzaki w kolorze nadwozia, odblaskowa blenda na tylnej klapie, rejestracja przewędrowała do do zderzaka. Ponadto zmodyfikowano nieco przednie zawieszenie.

 

W 1997 roku Atu razem z Caro otrzymało pakiet modernizacyjny "Plus" Zdj. FSO
 

Wersja Kombi, chyba najbardziej oczekiwana na rynku powstawała razem z sedanem i tak samo zaprezentowano go w 1994 na MTP. Do Poznania pojechały dwa prototypy, różniące się tylnymi drzwiami. W pierwszym były identyczne jak w Caro, w drugim „wyprostowano” ramki szyb aby były równoległe do dachu. Koniec końców do produkcji, z powodu obniżenia kosztów trafiła pierwsza wersja.

 

Tylną część nadwozia powiększono przez dobudowanie ramy z profili stalowych i pokrycie elementami z tworzywa sztucznego. Wykorzystano również tylne lampy z Atu, aby poszerzyć otwór bagażnika. Prace nad kombi przeciągały się jednak jeszcze bardziej niż w przypadku sedana. Kolejna prezentacja Kombi, niemal takiego jaki trafił do produkcji odbyła się również na MTP w 1998 roku.

 

Samochód wszedł do produkcji rok później, już po wprowadzeniu „Plusów” więc był już stylistycznie z nimi zgodny (lakierowane zderzaki, grill, lampy, etc.). Bagażnik mógł połknąć 449 litrów bagażu, a po złożeniu kanapy aż 1539. Oprócz wersji osobowej oferowano homologowaną jako ciężarowa Van, o zwiększonej ładowności i wzmocnionym moście o innym przełożeniu. Kombi było najkrócej produkowaną wersją nadwoziową Poloneza (prawie dokładnie 3 lata).

 

Kombi, to chyba jedna z najbardziej oczekiwanych wersji Poloneza. Niestety mocno spóźniona. Zdj. FSO

Polecane wideo

Wszystkie twarze Poloneza
Wszystkie twarze Poloneza - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie