Wszystkie twarze Poloneza. Część 2: W wolnej Polsce.

W latach 80-tych był obiektem westchnień, w 90-tych samochodem za rozsądną cenę, w milenijnych dinozaurem na wymarciu, sprzedającym się z rozpędu. Jaki był polonez i ile miał twarzy dowiecie się z naszego nowego mini-serialu.
Wszystkie twarze Poloneza. Część 2: W wolnej Polsce.
Ależ to był szał! W 1991 roku Polonez Caro wyglądał prawie jak wóz z zachodu. Prawie robi wielką różnicę. Zdj. FSO
02.02.2015

Wszystkie twarze Poloneza. Część 1

Caroszczak

Mimo zawieruchy związanej z upadkiem PRL, Ośrodek Badawczo Rozwojowy Samochodów Osobowych (OBRSO) pracował pełną parą. Już w połowie lat 80-tych trwały intensywne prace nad dużą modernizacją Poloneza. Powiedzmy, że zaprojektowana w połowie lat 70tych bryła wozu była na tyle uniwersalna, że można było uznać ją za będącą na czasie nawet na początku lat 90tych. Trzeba było ją tylko nieco odświeżyć. I to stało się w 1991 roku: pojawił się Polonez CARO.

 

Z tyłu mieliśmy znaną już z poprzedniej wersji długą klapę i nowe lampy, natomiast rewolucja dokonała się z przodu wozu. Pożegnano cztery okrągłe reflektory na rzecz nowych, modnych trapezowych lamp. Kierunkowskazy wróciły na dawne miejsce: znów były „przytulone” do reflektorów do których też przewędrowały światła pozycyjne. Całość z zewnątrz uzupełniały nowe zderzaki również modnie sięgające aż do wnęk kół, zarówno z przodu, jak i z tyłu.

 

Mimo wprowadzenia za pierwszym razem 270 zmian konstrukcyjnych modernizację rozłożono znów na raty. Rok później wprowadzono silnik zasilane jednopunktowym wtryskiem paliwa oraz katalizatorem a w 1993 zabrano się za podwozie poszerzając rozstaw kół o 69mm. W tym samym roku chwyt powietrza do kabiny przesunięto z maski do nowego plastikowego podszybia. We wnętrzu pojawiła się deska nowa deska rozdzielcza z poprawionym układem przewietrzania oraz nowocześniejszym zestawem zegarów.

 

Polonez Caro był pierwszym polskim samochodem który posiadał długą listę wyposażenia dodatkowego. Klienci przy zamawianiu nowego auta mogli doposażyć w autoalarm, immobiliser, zestaw ospoilerowania Oricari, sportowe fotele Inter Groclin, lakier metallic, kilka wzorów alufelg, klimatyzację, wspomaganie kierownicy, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, szyberdach i kilka innych.

 

Oricari: obiekt westchnień na początku lat90-tych, jak i, coraz częściej, obecnie. Zdj. FSO
 

Koreańskie plusy ujemne

Kolejny i ostatni przełom w życiu leciwego już pana Apoloniusza przyszedł z dalekiego wschodu. W 1996 roku inwestorem strategicznym na Żeraniu została koreańska firma spod znaku liścia miłorzębu zwana Daewoo. Rok później z wielkim rozmachem zaprezentowano przypudrowanego staruszka zwącego się Daewoo - FSO Polonez Caro Plus.

 

Samochód wyglądał niemal jak poprzednik, ale otrzymał nowe lakierowane pod kolor nadwozia zderzaki, atrapę wzorowaną na podobną do tych znanych z aut Daewoo. Odmłodzono przednie i tylne lampy, tablica rejestracyjna przewędrowała z tylnej klapy w zderzak, a na jej miejscu pojawiła się odblaskowa blenda z napisem POLONEZ, jakby mało kto w Polsce wiedział jak wygląda Polonez. Nad blendą swoje miejsce znalazł spoiler. Pochylono się również nad poprawą zawieszenia i silnika. Stara OHVka otrzymała między innymi hydrauliczne popychacze i parę innych drobiazgów, które pozwoliły na spełnieni norm emisji spalin EURO II. Kurację odmładzającą przeszło również wnętrze, a w 1998 roku zastosowano wielopunktowy wtrysk paliwa.

 

Co ciekawe nadal znajdowali się chętni na takiego dinozaura w 1997 roku sprzedano niemal 62 tysiące Polonezów. Duży wpływ na to miała zapewne cena, nowe auto w podstawowej wersji kosztowało wtedy ok 22 tys. złotych. Samochód takich rozmiarów i nadal z niezłym wyposażeniem, nie miał konkurencji w tym przedziale cenowym. Niestety nie można wszystkiego ciągnąć w nieskończoność, 22 kwietnia 2002 roku z taśmy produkcyjnej warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych zjechał ostatni Polonez, kończąc tym pewną epokę w historii zakładu z Żerania. Dwa lata później upadła spółka Daewoo-FSO, co okazało się początkiem długiego końca tej fabryki, która obecnie dogorywa oddając kolejne kawałki placu żądnym krwi deweloperom.

 

CARO Plus przypominało pudrowanie syfa, jednak nadal nieźle się sprzedawało. Zdj. FSO

Polecane wideo

Wszystkie twarze Poloneza
Wszystkie twarze Poloneza - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie