Do czterech razy... MINI

Gdyby ktoś powiedział 50 lat temu, Alecowi Issigonisowi, genialnemu konstruktorowi, że auto o identycznej nazwie co jego projekt wygra taki rajd jak Dakar, ten zakreśliłby zapewne znaczące kółko na czole.
Do czterech razy... MINI
Następny Dakar też padnie łupem MINI? Jeśli wygra Hołowczyc, to czemu nie? Zdj. MINI
19.01.2015

Pierwszy rajd Paryż – Dakar wystartował gdy klasyczne Mini miało już 20 lat. Jeden z najlepszych wynalazków brytyjskiej motoryzacji szalał w wersji rajdowej po wielu odcinkach specjalnych świata, jednak o ile mi wiadomo, nigdy nie wystartował w tym najcięższym rajdzie świata. Tymczasem BMW, które wprowadziło wóz będący spadkobiercą klasyka wpadło na szatański pomysł. Na bazie Mini Countryman stworzono, z pomocą firmy X-Raid, Mini All4 Racing, który to niedługo okazał się jedną najlepszych rajdowych maszyn świata. Ten stworzony w cztery lata temu samochód od 2012 roku wygrywa po kolei wszystkie kolejne Dakary. W tegorocznym na podium wjechały dwa takie auta, w tym, na najniższym stopniu, z Krzysztofem Hołowczycem za kierownicą. Rajd wygrał Katarczyk Nasser Al-Attiyah.

 

„Naszym celem na ten rok było zdobyć kolejne zespołowe zwycięstwo i, z pięcioma MINI ALL4 Racing w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej, dziewięcioma, które dojechały na metę, jedenastu zwycięstwom etapowym, oraz Nasserem który wygrał najcięższy maraton rajdowy świata, szczęśliwie osiągnęliśmy wszystkie nasze cele.” powiedział po rajdzie Jochen Goller wiceprezes MINI. Pragmatyczni Niemcy nie marnują zbyt dużo czasu na świętowanie, zaraz ruszają przygotowania do Pucharu Świata w rajdach długodystansowych, aby przygotować się do przyszłorocznego Dakaru. Czy w 2016 roku znów na najwyższym stopniu podium zobaczymy załogę w Mini? Nie mamy nic przeciwko! Najlepiej gdyby to był zespół Krzysztofa Hołowczyca.

Polecane wideo

Do czterech razy... MINI
Do czterech razy... MINI - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie