Ariel Nomad - Nadchodzi brudny brat Atoma!
/img2.autostuff.pl/a/14/52/ariel-nomad---nadchodzi-brudny-brat-atoma_549d61b1.jpeg)
Kojarzycie lekkie, otwarte konstrukcje wyścigowe z homologacją drogową stworzone specjalnie z myślą o otwartych dniach na torze? Mam tu na myśli auta takie jak BAC Mono, KTM X-Bow (jeździłem, nie da się tego porównać z niczym innym) i Ariel Atom - jeżdżą tak fantastycznie, że nie mieści się to w głowie, choć na co dzień są użyteczne jak nie przymierzając buty do wspinaczki. Niby buty, ale w centrum miasta są jakieś takie... do bani. A tym bardziej w lesie, na rozmiękniętej deszczem drodze. No to teraz wyobraźcie sobie tego typu bolid przystosowany do jazdy po nieutwardzonych drogach i wykonywania długich skoków na hopkach - nie wiem jak Wam, ale mi już leci ślinka, bo Ariel właśnie popełnił takie auto.
Nazywa się Nomad i, jak nazwał go szef brytyjskiego Ariel Motor Company Simon Saunders, jest to brudny brat Atoma. Lekka (c.a. 700 kg) konstrukcja, solidne zawieszenie o mega skoku, terenowe (balonowe wręcz) koła 235/70 R15, tylny napęd i mechaniczna szpera, a to wszystko popychane przez dwustukonną jednostkę 2,4 l, tradycyjnie produkcji Hondy - czy to nie brzmi zbyt pięknie, by było prawdziwe? Przekonamy się o tym już 6 stycznia, wtedy bowiem Nomad będzie miał swoją premierę podczas targów Autosport International. Osobiście nie mogę się doczekać, by zobaczyć to auto w akcji - takich konstrukcji nigdy za wiele!