Lisy pustyni: bracia Marreau

Jeden łysawy, drugi z gęstą brodą. Mówili na nich "lisy pustyni".
Lisy pustyni: bracia Marreau
Zdjęcie: stores.ebay
12.12.2014
Rafał Jemielita

Muszę przyznać, że mam pecha. Jestem za młody (choć na karku 46. krzyżyk), żeby pamiętać początki rajdu Paryż-Dakar. W zasadzie coś w głowie z przełomu lat 70. i 80. pozostało, ale ze względu na wiek i warunki tamtych czasów w tym rajdzie wtedy uczestniczyć oczywiście nie mogłem. Byłem na trzech "Dakarach" i miałem szczęście, że załapałem się na jazdę po zachodniej Afryce i prawdziwej Saharze. Legendarny rajd ma więc dla mnie całkiem inny wymiar! W Ameryce Południowej jest bezpiecznie, ale kudy takiemu ściganiu do tamtych czasów. Zapatrzony jestem na najbardziej przeze mnie ulubionych braci Claude'a i Bernarda Marreau. Tych dwóch Francuzów w roku 1979 zmierzyło się z Saharą na pokładzie 140-konnej rajdówki zbudowanej na bazie zwykłego Renault 4TL (silnik od Alpine, ale napęd Sinpar – na wszystkie koła). Jechali dzielnie, kończąc na piątym miejscu w generalce. Kilka lat później przesiedli się do renówki „dwudziestki” z napędem na wszystkie koła i z silnikiem turbodoładowanym. W tym samochodzie w roku 1982 wygrali rajd w klasyfikacji generalnej! Nawiasem mówiąc, nie byli zupełnymi nowicjuszami. Na początku lat 70. bracia Marreau pokonali Afrykę, przejeżdżając trasę z Kapsztadu do Algieru w 8 dni, 22 godziny i 22 minuty. Od blisko 40 lat ten rekord nie został pobity. Dodam, że jechali Renault R12 Gordini. Kojarzycie Dacie z czasów komuny? To była licencyjna renówka "dwunastka"...

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie