W ostatnich miesiącach w Warszawie wzrosła liczba kradzionych samochodów. W związku z tym Komendant Stołeczny Policji powołał specjalną grupę, której celem jest walka z tym procederem i wspieranie funkcjonariuszy na co dzień zajmujących się tymi przestępstwami.
Na efekty pracy nie trzeba było długo czekać.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji rozpracowywali grupę przestępczą wywodzącą się z podwarszawskich miejscowości. Cel przestępców stanowiły auta japońskich marek. Jeden z nich-Toyotę-policjanci namierzyli w złodziejskiej dziupli. Po krótkiej obserwacji na teren posesji wjechał citroen. Gdy policjanci zbliżali się do auta, aby skontrolować kierowcę i pojazd, ten gwałtownie ruszył. Kierowca potrącił dwóch funkcjonariuszy i próbował odjechać. Policjanci zaczęli strzelać i po krótkim pościgu zatrzymali pasera. Oprócz 19-latka, który prowadził Citroena, do aresztu trafiła też 32-letnia kobieta również podejrzana o paserstwo oraz jej kolega.
Jak przyznał nieoficjalnie w rozmowie z autostuff.pl jeden z policjantów biorących udział w strzelaninie, zachowanie uciekającego mężczyzny jest typowe dla złodziei samochodów. Większość tego typu akcji kończy się bowiem niebezpiecznymi pościgami. Jednak policjanci nie wachają się używać broni co zdecydowanie studzi temperament przestepców.