Nie jest tajemnicą, że piłkarze zarabiają niemało. Wielu kibiców uważa że nasi nieco za dużo, ale od czasu zwycięskiego meczu z mistrzami świata chyba zmienili zdanie. Z reguły jak ktoś nieźle zarabia, to też jeździ niezłym autem. Samochody naszych piłkarzy potwierdzają tę regułę!
Zdjęcie: Lumma Design
W garażu Roberta Lewandowskiego (na co dzień napastnik niemieckiego klubu Bayern Munchen) stoi m.in. 450-konne Audi RS 5 oraz Ferrari F12 Berlinetta. Z kolei nasz fenomenalny bramkarz (bohater sobotniego spotkania z
Niemcami) Wojtek Szczęsny wybrał Porsche. Ale nie to standardowe 911, tylko Cayenne tuningowane w Lumma Design. Pan Wojciech jest rzadkim przypadkiem ekonomicznego podejścia do motoryzacji, bo wybrał.... diesla! Spokojnie, ten oszczędny silnik konstrukcji Audi ma i tak 280 KM, więc jest czym pojeździć. Poprzedni kapitan naszej reprezentacji, Jakub Błaszczykowski wybrał z kolei
Ferrari 458 Italia oraz Mercedesa CL 63 AMG. W obu przypadkach mocy do zabawy nie brakuje - Ferrari ma 570, a Mercedes 544 KM (przyśpieszenie do "setki" od 3,4 do 4,5 s w zależności od auta). Łukasz Piszczek, podobnie jak kapitan naszej "jedenastki", jest fanem Audi. W jego garażu stoją aż dwa samochody tej marki: S8 (D3) poprzedniej generacji i potężny SUV Q 7. Dodajmy, że sytuacja na "froncie motoryzacyjnym" często się zmienia. Piłkarze mają pieniądze i nie wahają się ich... używać.