Freemont Black Code: w czerni mu do twarzy

Fiat Freemont jest z nami od 2011 roku i choć nie zapowiadało się na to w momencie jego premiery, stał on się bardzo popularny. Tak popularny, że zanim w ogóle trafił do pierwszych klientów Fiat musiał prosić Chryslera o zwiększenie produkcji o kilka tysięcy więcej aniżeli roczne plany sprzedażowe. A teraz, po trzech latach od wejścia na rynek, Freemont doczeka się delikatnego odświeżenia.
Freemont Black Code: w czerni mu do twarzy
fot. Fiat
14.10.2014
Piotr Stokowski

Zaskoczę Was mówiąc, że nie kroi się żaden face lifting, który biorąc pod uwagę ostatnie harce Outlandera mógłby pomóc Włochowi w batalii o serca konsumentów. Powiewem świeżości jest natomiast nowa wersja wyposażeniowa. "Black Code", bo tak nazywa się nowy wariant, ma nadawać autu agresywności i zadziorności, co ma trafić do tych klientów, którzy poza wożeniem rodziny mają ochotę poszaleć. Czy Black Code ma na to zadatki?

Widlasta euforia

Nowy Freemont jest dostępny z dwoma silnikami i w obu opcjach dostępny tylko i wyłącznie z napędem na cztery koła. Jedną z jednostek jest 2-litrowy diesel II o mocy 170KM, który niewątpliwie jest opcją dla bardziej rozsądnych osób. Tym bardziej, że jest dostępny już od 890 zł miesięcznie (szczegóły w linku lub u dilerów: www.fiat.pl/pl/freemont/black-code). Druga opcja jest zdecydowanie wyborem dla odważnych i lubiących mocne uderzenie w potylicę podczas przyspieszania. Gwoździem programu jest bowiem silnik widlasta szóstka Pentastar o pojemności 3600cm3. To wystarczy, aby generować aż 280KM. Prawie 300 koni mechanicznych w rodzinnym SUV-ie? Rzeczywiście, brzmi zadziornie.

fot. Fiat

Moc dodatków

Wersja Black Code wyróżnia się na tle innych wariantów wyposażeniowych 19-calowymi, czarnymi felgami aluminiowymi, czarnym wykończeniem przednich świateł oraz lakierowanym przednim grillem i lusterkami. Oczywiście, nazwa zobowiązuje i zarówno grill jak i lusterka są w kolorze czarnym.

fot. Fiat

To wciąż auto rodzinne

Nie zapominajmy jednak o tym, że wciąż mówimy o samochodzie stricte rodzinnym. Freemont nadal jest 7-miejscowym SUV-em, który w razie potrzeby może zagwarantować swojemu właścicielowi aż 1461-litrowy bagażnik. Co więcej, jeżeli kierowca Freemonta musi jednak skorzystać z foteli, Fiat reklamuje się aż 30 różnymi kombinacjami ustawień. Ciekawym dodatkiem jest również system Child Booster, czyli wbudowane w tylną kanapę siedziska dla najmłodszych.

fot. Fiat

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie