Dokładnie tak. Alkohol w samochodzie nie jest najszczęśliwszym połączeniem. Z pewnym zastrzeżeniem – szofer pić nie może (absolutnie oczywiste), ale za to pasażerowie mają w tym względzie większą swobodę.
Przynajmniej pasażerowie limuzyn Flying Spur marki Bentley, które na pokładzie mają kilka gadżetów do drinków. Auto można zamówić, oczywiście ekstra i to w wyjątkowej odmianie sygnowanej Mulliner, w lodówkę do butelek szampana (montowaną w tylnej kanapie; w tym aucie taką zamontowano po raz pierwszy!). Mini chłodziarka jest składana całkowicie ręcznie i nie jest to produkt masowy (podobno cały proces montażu zajmuje aż 15 godzin ciężkiej rzemieślniczej pracy).
Po otwarciu szampana bąbelki na pewno nie wylecą, bo w zestawie przewidziano odpowiedni korek, a i przyjemność będzie gwarantowana – w komplecie są kryształowe kieliszki sygnowane przez Davida Redmana. Gdyby ktoś nie wiedział – londyńska huta specjalizuje się w szkle dla najbardziej wymagających (dostępnym na zamówienie, czyli zero masówki).