Martwe przepisy, czyli za co policja powinna wlepiać mandaty?

Za co najłatwiej dostać mandat? Za przekroczenie prędkości. Nie negujemy oczywiście, że szybka jazda to większe ryzyko. Ale są też inne przepisy, na których łamanie policja praktycznie nie zwraca uwagi. A powinna.
Martwe przepisy, czyli za co policja powinna wlepiać mandaty?
Policjanci nie zawsze karają za to za co powinni. Zdj.: KSP
06.05.2014
Michał Trocki

Polscy kierowcy dość swobodne podchodzą do kwestii przepisów. Stosują je tak jest im wygodnie. Skłamałbym pisząc, że jeżdżę dokładnie tak jak nakazuje kodeks drogowy. Ale nawet naginając prawo staram się myśleć. Niestety należę do mniejszości.

 

Brak świateł

Temat rzeka. Często, późnym wieczorem możemy spotkać samochody zupełnie nieoświetlone. Ich kierowcy uważają bowiem, że jazda z wyłączonym oświetleniem oszczędza akumulator. To nie jest prawda. Gdy instalacja elektryczna jest sprawna, światła nie mają wpływu na trwałość baterii. Jedyne ryzyko jest takie, ze nasze żarówki ciut szybciej się zużyją. Za to przewinienie policja może ukarać 100 złotowym mandatem.

 

Źle ustawione światła

Tą sytuację zna chyba każdy z nas. W nocy jedziemy wąską droga, z naprzeciwka nadjeżdża samochód, którego reflektory nas oślepiają. Jedzie na długich? Nie! Po prostu kierowca ustawiał reflektory na „oko” lub zapomniał je obniżyć po zapakowaniu do bagażnika połówki prosiaka lub worka kartofli. Mógł też, chcą poprawić walory wizualne auta, zamontować chińskie „ksenony”. Jadący z przeciwka  kierowca nie widzi nic. Na przykład pobocza, na którym może iść pieszy! Po minięciu tej "świetlistej kuli" nie widzimy właściwie niczego do czasu, aż oczy znów nie przyzwyczają się do ciemności. Jaką karę może nałożyć policjant? Kodeks drogowy wprost tego nie precyzuje, ale kierowca prowadzący samochód nie spełniający warunków technicznych (nieoryginalne lub źle ustawione światła) powinien stracić dowód rejestracyjny.

 

Blokowanie skrzyżowania

Sytuacja będąca przyczyną korków w większości polskich miast. W mojej prawie 15-letniej karierze kierowcy ani razu nie byłem świadkiem sytuacji, w której policjant zareagował na takie wykroczenie. Pali się zielone światło, za skrzyżowaniem korek. Niecierpliwy kierowca wjeżdża i staje tak, że tarasuje ruch na drodze poprzecznej. Gdy dla jadących nią kierowców zapala się zielone, muszą czekać, aż zawalidroga zjedzie. Często się to nie udaje i cała kolumna aut stoi. Za to wykroczenie policjant może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 300 złotych.

 

Głupota

Przykład? Ostatni wypadek na S8. Dwupasmowa droga, gęsta mgła. Lewym pasem jedzie pani, która boi się jechać we mgle, więc ze strachu zatrzymuje się-UWAGA-na lewym pasie. Po chwili uderzają w nią jadący lewym pasem kierowcy. Na koniec całą tą kolumnę miażdży TIR. Giną 3 osoby. Oczywiście bezpośrednim sprawcą tej tragedii jest ukraiński kierowca ciężarówki, który mimo gęstej mgły jechał prawie 100 km/h. Ale 3 osoby żyłyby, gdyby pewna pani ruszyła głową i bojąc się jazdy we mgle zjechała na pobocze. W kodeksie drogowym ani taryfikatorze mandatów niestety nie ma kar za głupotę. A szkoda, bo za głupie zachowania należałby się dożywotni zakaz wsiadania do samochodu. 

 

Myślmy i analizujmy jaki wpływ na innych będą miały podejmowane przez nas decyzje. Wtedy na drogach będzie o wiele bezpieczniej.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie