W Polsce Lancia Kappa to samochód znany przede wszystkim ze służby we flocie rządowej. Wożono nimi wszystkich naszych notabli i osoby z nimi powiązane. Zajeżdżająca pod blok Kappa to była nobilitacja dla wszystkich, od parteru aż po dach. To znaczyło, że przyjechał „nasz minister”.
Lancia ma swój styl i wciąż się nie zestarzała. Zdjęcie Michał Murzyn
O wiele mniej znanym jest pochodzenie tej największej Lancii. Oczywiście, że jest z Włoch to wie każdy. Ale kto słyszał, ze zaprojektował ją twórca Justyn Norek – Polak? Nie wspominając, że to właśnie ręka pana Justyna nakreśliła również Deltę i Fiaty Tipo, Tempra oraz Alfę 155. Widoczna na zdjęciach Kappa SW (czyli kombi) stanowiła uzupełnienie gamy topowej Lancii. Jako auto małoseryjne budowano ją w należących do Pininfariny podturyńskich zakładach Grugliasco, gdzie później Alfa budowała np. Brerę. Wóz ma pod maską mocnego, pięciocylindrowego diesla 2.4 – idealny silnik do takiego kombi.
Brązowe wstawki nie są z drewna (szkoda), ale i tak Kappa świetnie wygląda z perspektywy kierowcy i pasażera. Zdjęcie Michał Murzyn
Lancia ma śliczny kolor i jest starannie utrzymana. Rzadkość wśród włoskich samochodów w tym wieku na naszym rynku. Kappa SW nie jest tania, więc nie polecamy jej łowcom budżetowych okazji. Również ze względu na koszty eksploatacji. W końcu Lancia to taki włoski Mercedes. Kto jednak poszukuje maksymalnego komfortu i niebanalnego stylu, ten może spokojnie brać ten samochód pod uwagę.