Lew podróżnik: test Peugeota 2008

Przejechałem prawie 1500 kilometrów Peugeotem 2008 i wiem o nim wszystko
Lew podróżnik: test Peugeota 2008
Fot: Peugeot
03.09.2016
Andrzej Chojnowski

Jaki jest najlepszy samochód na lato? Są dwa. Pierwszy to kabriolet, dwuosobowe auto w którym możesz złożyć dach i poczuć wolność za kierownicą. A drugi? To funkcjonalny i przyjazny crossover który pomieści wszystkie twoje bagaże a następnie zawiezie cię na urlop. Przetestowałem tę drugą opcję za kierownicą Peugeota 2008.

 

Pierwsze wrażenie

Zawsze kiedy widzę Peugeota włącza mi się mały trolling. No bo tak – Francuzi pozostają wierni obranemu przed laty nazewnictwu zgodnie z którym w środku nazwy modelu powinno być zero. Mamy więc 208, 308, 408, 508, im większe auto, tym większa liczba. Dlatego SUV-y i minivany nazywają się 2008, 3008 i 5008. Jak nazywałyby się zatem ciężarówki Peugeota? 60008? A autobusy przegubowe – 700008?


Wróćmy do modelu 2008. Auto wygląda fajnie i zadziornie, z pewnością pod względem urody góruje nad większymi braćmi - modelami 3008 i 5008. Uroda tamtych dwóch w moim przekonaniu jest dyskusyjna. W przypadku 2008 wątpliwości nie ma. Auto wygląda fajnie więc na parkingu nie będzie wstydu. Kobiet wprawdzie na tego Peugeota nie wyrwiesz kobiety, ale umówmy się - 2008 kupują ludzie na trochę innym etapie rozwoju emocjonalnego.

 

Wnętrze
Szczerze? W kabinie jest ciemno jak w grocie Batmana. Większość elementów wnętrza jest doskonale czarna lub tylko nieznacznie złamana delikatną szarością. Srebrne wstawki na desce rozdzielczej i drzwiach nie załatwiają sprawy, giną w czarnej otchłani. Projektant wnętrza Peugeota 2008 chyba słuchał za dużo muzyki Joy Division... Sytuację zdecydowanie poprawia ogromny przeszklony dach podświetlany niebieskimi wiązkami LED - nie jest wprawdzie uchylny, ale fantastycznie doświetla wnętrze powiększając przestrzeń pasażerską i dając oddech, tak potrzebny podczas dłuższych podróży.

 

Centrum dowodzenia
Czyli "miejsce pracy" kierowcy. Polska to duży kraj. Żeby dojechać z Warszawy nad morze musisz spędzić za kółkiem wiele godzin. To jakim cudem nasi starzy docierali do Kołobrzegu albo Ustki pozbawionymi klimatyzacji dużymi Fiatami czy Maluchami których siedzenia wykonano z materiału topiącego się w upale razem ze skórą pasażera, to temat na inną dyskusję. W Peugeocie 2008 tych problemów nie ma. Kilka godzin za kierownicą nie męczy. Lędźwie są podparte lepiej niż przyzwoicie, a kierowca widzi to, co powinien, ręce pewnie spoczywają na kierownicy, widoczność we wszystkich kierunkach jest w porządku (łącznie z kamerą cofania). Ogólnie jest dobrze.

 

Design
Od pewnego czasu Peugeot lansuje autorską szkołę projektowania wnętrza zwaną i-Cockpit. Zgodnie z jej założeniami podświetlane niebieskimi pasmami LED zegary wtopiono w rozległy panel przedni, kierownicę pomniejszono i obniżono, a konsolę środkową uproszczono. W Peugeocie deska rozdzielcza i jej okolice wyglądają inaczej niż w wielu innych autach - jest mniej krzykliwie, bardziej przejrzyście. Ja to kupuję. Jako kierowca mam wszystko czego potrzebuję - zegary nie wyrastają mi przed oczami tylko delikatnie chowają się poniżej linii wzroku, ale ich oszczędny design z piękną czcionką którą użyto do oznaczenia prędkościomierza i obrotomierza sprawia że z przyjemnością na nie zerkam. Mała kierownica na początku wygląda dziwnie, masz wrażenie że trzymasz zabawkę w dłoniach ale w czasie jazdy mniejszy (choć odpowiednio gruby) wieniec daje poczucie skumulowania energii i uwagi kierowcy we właściwym miejscu.

 

Centrum multimedialne
Serce systemu sterowania niemal wszystkimi funkcjami w samochodzie stanowi duży, siedmiocalowy "dotykowiec". Funkcji jest mnogość (nawigacja, multimedia, telefon, internet, ustawienia) ale daje się je błyskawicznie ogarnąć. Samochód współpracuje z większością popularnych smartfonów obsługujących protokoły MirrorLink i Apple Carplay co oznacza że możesz mieć dostęp do funkcji telefonu bez niebezpiecznej zabawy smartfonem podczas jazdy. I jeszcze jedno - na konsoli środkowej znajduje się też port USB co oznacza nie tylko że możesz odpalać muzykę z pendrive'a ale też ładować telefon! Ładowarka wpinana do gniazdka zapalniczki przestaje być potrzebna, wystarczy kabel USB.

 

Pojemność
Najgorszy koszmar związany z wyjazdem na urlop? Jedziesz nad Bałtyk, a tam leje. No dobra, a drugi najgorszy koszmar? Bagażnik jest zapełniony po brzegi a ty wciąż masz do upchnięcia sporo walizek i plecaków. Peugeot 2008 daje sobie radę z takimi wyzwaniami, zapchałem jego bagażnik torbami, wepchnąłem namiot, materac i mnóstwo gadżetów - i udało mi się zamknąć klapę. Pojemność bagażnika w tym modelu to 350 litrów. Gdybyś potrzebował, siedzenia w 2008 można składać, po całkowitym złożeniu tylnej kanapy dostajesz nie 350, a 1400 litrów w przestrzeni bagażowej. Ciągle ci mało? 2008 na dachu ma relingi.

 

Silnik
Rzecz której najbardziej się obwiałem - trzycylindrowy silnik 1,2 PureTech pod maską. Jednostka nagrodzona tytułem silnika roku w 2015 roku emituje bardzo niewiele CO2 i to niewątpliwie jest rzecz chwalebna, ale kierowca chce przede wszystkim wiedzieć, czy samochód z takim skromnym silnikiem pojedzie. Otóż proszę państwa. Sam nie mogę uwierzyć w to, co piszę ale - pojedzie. I to bardzo! Silnik 1,2 litra w crossoverze normalnie potraktowałbym jak bardzo suchy żart z kierowcy ale to działa. I to jak! Uturbiony silniczek daje autu solidnego kopa. W drodze powrotnej znad Bałtyku jechałem autostradą A1 i wierzcie mi, kiedy potrzebowałem mocy i prędkości - ona tam po prostu była. Cisnąłem, a auto błyskawicznie reagowało zbierając się do jazdy zanim zdążałem powiedzieć "placek z jagodami". To takie proste i takie fajne. Obładowany bagażami 2008 na autostradzie dyktował tempo innym samochodom i ani przez chwilę nie miałem uczucia że padłem ofiarą downsizingu. W mieście taka jednostka ma nieco mniej okazji do pokazania pełni możliwości, ale mimo wszystko 2008 z trzycylindrowym silnikiem 1,2 PureTech ochoczo wykonuje wszystkie polecenia kierowcy. Hit!

 

Grip Control

Byłbym bardzo nierozsądny gdybym upierał się że zabiorę 2008 na off-road. 2008 to ambitny SUV, a nie terenówka. Ten model w żadnej wersji wyposażenia nie ma napędu na cztery koła. Ale ma coś innego - bardzo sprytnie zmodyfikowany system optymalizacji trakcji dzięki któremu samochód radzi sobie na bardzo różnych nawierzchniach - od piachu po śnieg. Latem ciężko nad Bałtykiem o śnieg natomiast w lekkim błocie czy na luźnej nawierzchni samochód radzi sobie całkiem nieźle - system kontroluje pracę kół i w razie potrzeby przekazuje więcej mocy do tego które w danym momencie ma większą przyczepność. Efekt? 2008 poradzi sobie z większością wyzwań. Bardzo sprytnie, panie Peugeocie.

 

Słabe strony
2008 w wersji Allure jest wygodnym, przyjemnym w środku, dopracowanym pod względem wyposażenia i dynamicznym samochodem - ale to nie znaczy że nie ma słabych stron. Kilka udało mi się wyłapać.


Kierownica (którą już chwaliłem) zasłania pilota do sterowania cruise control. W czasie jazdy nie ma najmniejszej szansy byś mógł na niego spojrzeć - musisz dokładnie pamiętać który klawisz do czego służy, a jest ich tam co najmniej kilka. Przećwicz zanim wsiądziesz!

 

Nawigacja pokładowa nie pokazuje korków na trasie. Dla kogoś kto, jak ja, jedzie latem autostradą A1 i chce wiedzieć czy postoi na bramkach pod Toruniem albo czy przed Rumią jest tłok, taka funkcja to rzecz wręcz podstawowa. Szkoda!


Głupi ręczny. Od kiedy w jednej z poprzednich generacji Renault Megane zobaczyłem ręczny w formie przepustnicy z myśliwca, niewiele mnie zdziwi. Peugeot jednak bardzo się postarał. Ręczny wygląda jak nie jak wajcha, ale raczej jak podłokietnik co ma dwie wady - po pierwsze chwyta się go w dość nienaturalny sposób a po drugie zaciągając go masz wrażenie jakbyś łapał za oparcie ulubionego fotela swojej matki. Dziwne uczucie...


Światełka. W minimalistycznym kokpicie 2008 wszystko się świeci. Liczba podświetlanych elementów jest zaskakująco duża a wszystkie świecą w nocy tak żebyś widział tylko je. Pewnie jest gdzieś pokrętło pozwalające sterować poziomem jasności deski rozdzielczej. Guziku wyłączający oświetlenie zegarów, jeśli czytasz te słowa to wiedz że cię szukałem. Ale nie znalazłem.

 

Ekonomia
Dla Peugeota 2008 z silnikiem 1,2 PureTech z funkcją Start/Stop producent podaje średnie spalanie na poziomie 4,8 litra na 100 kilometrów. Jadąc nad Bałtyk i z powrotem spaliłem 6,5 litra benzyny na setkę. Dużo to czy mało? Bagażnik wyładowany był bardzo szczelnie, wnętrze zapełniały różne drobiazgi, do tego notorycznie zapominałem przechodzić z piątki na szóstkę. No i autostrada - na A1 mój 2008 nie mógł liczyć na chwilę oddechu. To wszystko i 6,5 litra na sto? Całkiem dobry wynik.

 

Podsumowanie
Crossovery można robić na różne sposoby. Peugeot wybrał właściwą metodę. 2008 jest pojemny, szybki i przyjazny w środku - a do tego poradzi sobie z trudniejszą nawierzchnią. Ma trochę słabości ale nie zauważyłem żadnego kretyńskiego patentu, żadnej porażki która by była godna obśmiania. Gdybym szukał crossovera na wakacje (i na resztę roku też) który da sobie radę i w mieście, i na nierównościach, i na śliskiej nawierzchni, 2008 byłby na czele mojej listy.

 

Peugeot 2008
SILNIK  1,2 PureTech, trzycylindrowy z turbo
MOC  130 KM
MOMENT  230 Nm
SKRZYNIA  Manualna
WYMIARY (dł./szer./wys.)  4159/1739/1556
ŚREDNIE SPALANIE  4,8 l/100 km
POJEMNOŚĆ BAGAŻNIKA  350
0-100 km/h  9,3 s
PRĘDKOŚĆ MAX  200 km/h
CENA MINIMALNA  54900 zł
CENA TESTOWANEGO MODELU  80100 zł

Polecane wideo

Lew podróżnik: test Peugeota 2008
Lew podróżnik: test Peugeota 2008 - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie